Pomimo wielu apeli na świecie o poważne potraktowanie grzechu, większość podręczników poradnictwa psychiatrycznego nawet nie wymienia tego słowa. Grzech jest ignorowany i odrzucany jako koncepcja archaiczna, bez znaczenia dla współczesnych doradców w poradniach.
W książce „Whatever became of sin?” (Co stało się z grzechem?) jednego z najsławniejszych psychiatrów amerykańskich Karl Menninger pisze:
„Zło jest wszędzie wokół, lecz nikt nie jest odpowiedzialny, nikt nie jest winny, nikt nie pyta o moralność […] popadamy w bezsilną rozpacz”
Menninger nie rozumie grzechu tak jak przedstawia go Biblia, lecz jest zgodny, że ludzie poszukujący dzisiaj porady i pomocy powinni przyjąć moralną odpowiedzialność za swoje postępowanie i uzdrowienie.
Wielu ludzi uważa, że moralność jest kwestią osobistą, że każdy powinien wypracować własne standardy dobra i zła oraz że koncepcja grzechu jest nieuzasadniona, ponieważ oznacza wykroczenie przeciw obiektywnym standardom, a takowe nie istnieją. Badania wierzeń i przekonań Amerykanów wykazały, że ludzie sami określają, co jest grzechem a co nie („The Day America Told The Truth” s.203).
Nawet w dzisiejszych kościołach nie mówi się o grzechu a w wielu z nich dochodzi do skandali związanych z upadkiem moralnym. Na temat jednego z popularnych mega-kościołów Hillsong ludzie wypowiadają się tak:
Więcej na ten temat można przeczytać w artykule: Kolejny skandal mega kościoła Hillsong » Kościół Chrześcijański (kosciol.czest.pl)
Pismo Święte prezentuje odmienny pogląd. Nie traktuje grzechu jako potknięcia, przypadkowego „niestosownego” zachowania czy „dowolnego czynu, który pomniejsza samoocenę człowieka lub jego bliźnich”. Przedstawia go jako realną siłę działającą we wnętrzu człowieka, wrodzony stan i złe predyspozycje, nadrzędną zasadę leżącą u podstaw naszego istnienia.
„Z jednej strony, jeśli uważamy, że człowiek jest z natury dobry lub co najmniej neutralny moralnie, będziemy doszukiwać się przyczyn problemów ludzi w niewłaściwym środowisku. Wystarczy zmienić środowisko, a nastąpią zmiany w ludziach i ich zachowaniu. Lecz z drugiej strony, jeśli problemy społeczne są skutkiem wypaczonego umysłu i woli indywidualnego człowieka, wtedy należy przede wszystkim zmienić naturę takich osób albo to ONE BĘDĄ NADAL NEGATYWNIE WPŁYWAĆ na całe społeczeństwo” – Millard J. Erickson „Christian Theology”
Pochodzenie grzechu
Jak ludzkość znalazła się w stanie grzechu? Jak pojawiło się zło? Wiemy, że suwerenny i święty Bóg nigdy nie czyni zła i że on nie mógłby stworzyć grzechu, ponieważ byłoby to sprzeczne z Jego naturą (Job 34,10; Jak 1,13). Kiedy świat powstał nie było na nim zła a Bóg powiedział, że wszystko, co stworzył było dobre lub bardzo dobre (1 Moj 1,31).
Bóg dopuścił, aby w świecie aniołów pojawiło się zło. Szatan (Lucyfer = gwiazda zaranna) wszczął bunt, pragnąc zająć miejsce Boga – suwerennego władcy. Bunt się nie powiódł a Lucyfer i upali aniołowie zostali strąceni z nieba (Iz 14,12-15).
Siły zła w osobie szatana nakłoniły Adama i Ewę do grzechu i od tego czasu ziemia podlega jego mocy. Biblia uczy, że diabeł został już potępiony a jego dni są policzone. W wyznaczonym czasie zło zostanie usunięte na zawsze.
Czym jest grzech? Gdzie jest twój wzór?
Wg. Wikipedii Grzech to przekroczenie norm religijnych. W religiach, w których Bóg jest bytem osobowym, jak judaizm i chrześcijaństwo, grzech oznacza dobrowolne zerwanie przymierza z Bogiem poprzez dokonanie złego czynu.
Biblia używa kilku słów, aby wyrazić pojęcie grzechu. Jednymi z nich są:
- hamartia, gr. ἁμαρτία, co oznacza „nietrafianie do celu”, „strata z powodu nietrafienia w cel”. Życie człowieka nie trafia do celu. Człowiek został stworzony na obraz Boga by chwalił swego Stwórcę swoim życiem.
- Anomia, gr. ἀνομία, co oznacza bezprawie, całkowite lekceważenie Bożego prawa, nieprawość (1 Jan 3,4).
- Agnoema, gr. ἀγνόημα, co oznacza celową ignorancję, przestępstwo popełnione przez niewiedzę, błąd wynikający z (umyślnej lub zawinionej) niewiedzy.
- Paralton – nie zwracać uwagi, lekceważyć, omijać
- i inne…
Są na świecie różne poglądy na temat tego, w jakim stanie jest Świat i jak możemy to zmienić:
Większość ludzi jest zgodna co do tego, że ze światem dzieje się coś złego, lecz brak jednomyślności w ustaleniu przyczyn tych problemów.
- Niektórzy twierdzą, że problem nie istnieje. Zdarzają się potknięcia i czasem ludzie postępują nagannie, ale w gruncie rzeczy wszystko jest w porządku.
- Inni dowodzą, że pomimo małej degradacji, ludzkość nieustannie się rozwija i ostatecznie wszystko dobrze się ułoży.
- Kolejny światopogląd utrzymuje, że problemy ludzi wynikają z tłumienia ich zdolności i możliwości. Wystarczy zapewnić człowiekowi swobodę wyrażania siebie i znieść ograniczenia przesądów i tradycji, a rozkwitnie.
- Podobnie uważają ci, według których problemy wynikają z negatywnego myślenia, które należy zastąpić podejściem pozytywnym i skupieniem się na możliwościach.
- Egzystencjalizm głosi, że nie należy się dziwić ludzkiemu cierpieniu i rozpaczy, ponieważ problemy ludzkości wynikają z alienacji i wewnętrznej pustki każdego człowieka.
- Wyznawcy New Age uważają, że przyczyną problemów jest brak oświecenia. Kiedy poznamy prawdę o sobie i wszechświecie, to pokonamy niewiedzę i życie stanie się lepsze.
Nietrudno zauważyć, że żaden z tych poglądów nie traktuje tak poważnie grzechu jak Pismo Święte. Światopogląd biblijny ukazuje grzech z co najmniej czterech perspektyw.
Grzech jest niezależnym, przeciwnym Bogu, zbuntowanym i pysznym myśleniem na wzór ojca wszelkiego zła – Lucyfera.
Ludzie mówią „ja nic złego nie robię” usprawiedliwiając się w życiu, jednak trzeba poznać Boga i Jego standardy, aby dopiero stwierdzić, czy ja robię coś złego czy nie.
Dopóki nie masz odniesienia do czegoś lub kogoś, to twoje myślenie zawsze będzie rozmyte i niejasne. Zawsze będziemy usprawiedliwiali swoje życie obserwując swoje bliższe i dalsze otoczenie. Będziemy mówić, ja nie jestem taki zły, „bo przecież Zenek jest jeszcze gorszy…”, „bo wszyscy tak robią i jest to akceptowalne społecznie…”.
Gdy murarz stawia mur i chce by on był prosty, posiadał kąty i zachowywał pewne standardy potrzebuje mieć odniesienie, tzw. pion murarski, poziomicę, wzór właściwych kątów. Wtedy jest on w stanie zbudować coś bezpiecznego, solidnego, właściwego i równego co nie zawali się z czasem. To właśnie dlatego, gdy nie mamy właściwego odniesienia w naszym życiu, właściwych standardów i przykładu nasze życie upada. Wszyscy na całym świecie również korzystamy z zegarków, ale one z kolei są synchronizowane z głównym zegarem atomowym (lub innym), który jest najbardziej dokładny.
Wierzący mają dziś wzór do naśladowania tak jak pisze w Biblii:
„Jako dzieci posłuszne nie kierujcie się pożądliwościami, jakie poprzednio wami władały w czasie nieświadomości waszej, Lecz za przykładem świętego, który was powołał, sami też bądźcie świętymi we wszelkim postępowaniu waszym, Ponieważ napisano: Świętymi bądźcie, bo Ja jestem święty.” – 1 Pio 1,14-16
Często mówimy, że „my nic złego nikomu nie robimy”, ale tak naprawdę każde życie i postępowanie niezgodne z Bożymi, doskonałymi standardami będzie niszczyć i burzyć. Jeśli nie potrafisz jeździć samochodem, wsiadając za jego „kółko” NA PEWNO będziesz szkodził sobie i innym. Osoba uzależniona od alkoholu lub narkotyków również może twierdzić, że ja „pije za swoje”, „nikomu nic złego nie robię”, ale prawda jest taka, że dziesiątki ludzi jest przez nich poszkodowana w bliskim i dalszym jego otoczeniu. Rodzina alkoholika ZAWSZE jest współuzależniona i niszczona na wiele sposobów, niezależnie co ktoś o tym myśli i mówi.
Podobny proces dzieje się poprzez życie ludzi, którzy żyją z dala od Bożej woli. Oni po prostu są używani świadomi lub nieświadomie do niszczenie wszystkiego co dobre w tym świecie.
Nie możemy usprawiedliwiać swojego złego zachowania, ale przyznać się, pokutować, czyli po prostu zmienić swoje postępowanie o 180 stopni. Gdy przyznajemy się do swojego złego postępowania wtedy okazujemy pokorę. Dobrze by w tym stanie przyjść również do Jezusa i oddać mu swoje grzechy. On może nas jedynie usprawiedliwić i oczyścić. Gdy oddajemy mu swoje grzechy, złe postępowanie wtedy on w swojej łasce nas oczyszcza i uświęca.
Grzech jest aktem odstępstwa i buntu
Co się stało z bezgrzesznym i doskonałym archaniołem Lucyferem po tym, gdy zgrzeszył? Czy pozostał na swoim miejscu? Został on strącony ze swojej pozycji i czeka go sąd. Zbuntowali się również inni aniołowie, którzy następnie zostali wyrzuceni z nieba.
Dawid w modlitwie prosił Boga o miłosierdzie po tym jak popełnił cudzołóstwo z Batszebą. „Oczyść mnie z grzechu mego!” – pisał.
„Przeciwko Tobie samemu zgrzeszyłem i uczyniłem to, co złe w oczach Twoich” – Ps 51,4.6
Dawid wiedział, że grzech ma związek z osobistym aktem odwrócenia się od Boga i przeciwstawieniem się Jego woli. Grzech jest buntem wobec Boga. Można to dostrzec, gdy widzimy ludzi, którzy robią rzeczy przeciwne Bożym przykazaniom (Rzym 1,32).
„A wiecie, że On się objawił, aby zgładzić grzechy, a grzechu w nim nie ma. Każdy, kto w nim mieszka, nie grzeszy; każdy, kto grzeszy, nie widział go ani go nie poznał. Dzieci, niech was nikt nie zwodzi; kto postępuje sprawiedliwie, sprawiedliwy jest, jak On jest sprawiedliwy. Kto popełnia grzech, z diabła jest, gdyż diabeł od początku grzeszy. A Syn Boży na to się objawił, aby zniweczyć dzieła diabelskie. Kto z Boga się narodził, grzechu nie popełnia, gdyż posiew Boży jest w nim, i nie może grzeszyć, gdyż z Boga się narodził. Po tym poznaje się dzieci Boże i dzieci diabelskie. Kto nie postępuje sprawiedliwie, nie jest z Boga, jak też ten, kto nie miłuje brata swego.” – 1 Jan 3,5-10
Grzech wiąże się z:
- Łamaniem Bożych przykazań (Mt 15,3-8; Rzym 5,14)
- Bezprawiem i czynieniem zła (1 Jan 3,4; 5,7)
- Odejściem od Bożych standardów lub przekraczaniem ich (Hebr 6,6)
- Ignorowaniem Bożej woli
Grzech jest robieniem tego, czego nie należy i nierobieniem tego, co się powinno robić. Obejmuje wyrządzanie zła innym a nawet niewłaściwe traktowanie własnego ciała (1 Kor 3,16-17).
Grzech jest niewłaściwą postawą
Grzech to coś więcej niż złe postępowanie człowieka. Może być również postawą lub nastawieniem skrywanym pod maską pobożności i respektowania norm. Jezus mówił o tym w kazaniu na górze, np. „cudzołóstwo w sercu” – Mat 5,28, nawet jeśli czyjeś zachowanie wydaje się nienaganne.
Nie trzeba mordować, krzywdzić lub okazywać agresji by popełnić grzech. Grzeszymy, gdy pielęgnujemy w sobie zgorzknienie, wrogość lub niesprawiedliwie oceniamy innych lub gdy plotkujemy (Mat 5,21-22; 7,1-5; Rzym 12,19; Hebr 12,15).
W czasach Jezusa żydowscy przywódcy okazywali POZORY POBOŻNOŚCI, lecz Jezus nazywał ich hipokrytami, ponieważ przepełniała ich chciwość i egoizm (Mat 23,25).
Nasze ukryte myśli i motywy mają znaczenie. Wiele popełnianych grzechów najpierw istnieje w myślach.
Grzech to nie tylko odrażające, złe uczynki a wszystko co jest niezależne i z dala od Bożej woli. Wybudowanie domu jest rzeczą dobrą, ale jeśli Bóg chce od ciebie i od twojego czegoś innego wtedy twoje życie będzie w opozycji do Jego woli. Czynienie cudów, uzdrawianie i prorokowanie są dobre, ale, jeśli robimy to wbrew Bożej woli i nie w połączeniu z Nim to nadal będzie to odstępstwem wobec Boga.
„Nie każdy, kto do mnie mówi: Panie, Panie, wejdzie do Królestwa Niebios; lecz tylko ten, kto pełni wolę Ojca mojego, który jest w niebie. W owym dniu wielu mi powie: Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w imieniu twoim i w imieniu twoim nie wypędzaliśmy demonów, i w imieniu twoim nie czyniliśmy wielu cudów? A wtedy im powiem: Nigdy was nie znałem. Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie.” – Mat 7,21-23
Grzech jako siła
99% psychiatrów i większość duchownych nie wierzy w istnienie diabła. Większość ludzi nie wierzy także, że zło może być realną siłą. Zło jednak jest jak najbardziej realne w otaczającym nas świecie. Apostoł Paweł wyraził to pisząc o swoich zmaganiach z wewnętrznym „zakonem grzechu” (Rzym 7,23-25; 8,2). Ta zła siła dominuje w życiu niewierzących, ma wpływ na wszystkich ludzi, lecz chrześcijanie nie muszą dłużej jej ulegać (Rzym 6). Za każdym razem, gdy odczuwamy pokusę zrobienia czegoś złego stykamy się z tą siłą. Jezus, gdy był kuszony na pustyni również zmagał się z tą siłą.
Biblia mówi o tym, że złe istoty, nazwane „władzami” i „zwierzchnościami” (Ef 6,12) wykorzystują siłę grzechu, by zachęcać ludzi i społeczeństwa do niewłaściwych zachowań. Czasami objawia się pod postacią zmasowanych ruchów (np. rasizm, komunizm…). Grzech jest subtelną siłą, która może doprowadzić całe cywilizacje do upadku. Ludzie jednak lubią żyć w samozadowoleniu i niewiedzy co do mocy grzechu.
Bóg sprawuje kontrolę nad wszystkim, lecz dopuścił, aby na pewien czas szatan oddziaływał na świat, nakłaniając go do sprzeciwiania się Chrystusowi i wszystkiemu, co On reprezentuje (Jan 7,7; Ef 2,2; 1 Jan 5,19).
Biblia ostrzega przed upodabnianiem się do tego świata i jego głęboko zakorzenionej grzeszności (Rzym 12,2; Kl 2,8; 1 Jan 2,15-16)
Każdy musi komuś służyć. Albo służymy Bogu albo diabłu i jego woli. Nasze życie albo jest posłuszne bożemu słowu albo nie.
Grzech jako stan
Biblia poucza, że z powodu grzechu jednego człowieka – Adama, cała ludzkość uległa zepsuciu i w Bożych oczach jest winna (Rzym 5,12-19; Ef 2,1-3). Człowiek jest do tego stopnia zepsuty, że sam nie jest w stanie naprawić tej sytuacji, a tym samym uniknąć potępienia i sprawiedliwej kary.
Po pierwsze grzech Adama spowodował duchową śmierć wszystkich ludzi, tak że stali się obcy Bogu i niewrażliwi na to, co od Niego pochodzi (Ef 2,1-3; 4,17-19).
Po drugie, grzech Adama zmienił naturę i zniszczył ciało człowieka, w związku z czym doświadczamy starości, chorób i śmierci… Grzech wpływa na nasze:
- myślenie (1 Moj 6,5; Rzym 1,21-23; 8,5-8; 1 Kor 2,14; Ef 4,17-18)
- wolę (Jan 8,44; Rzym 1,24-32; Ef 2,2-3)
- ciało (Rzym 8,10)
Po trzecie grzech Adama ściągnął na całą ziemię wyrok śmierci (Rzym 5,12.15.18), chociaż oczywiście dla tych, którzy wierzą w Chrystusie nie ma potępienia (Jan 3,18; 5,24; Rzym 8,1; 2 Tes 2,12)
Grzech pojawia się w różnych formach i wywiera wpływ na każdą dziedzinę życia. Istotę grzechu można wyrazić w dwóch słowach: niewiara i bunt.
Skutki grzechu
Francis Schaeffer, filozof i teolog, napisał, że grzech doprowadził do czterech wielkich podziałów:
- Oddzielenia człowieka od Boga – przerwał kontakt i bliską więź ze Stwórcą. Z powodu skutków grzechu ludzie zostali odsunięci od Boga i utracili bliską więź, jaką On chciał mieć z nimi.
- oddzielenie człowieka od innych ludzi – obserwujemy wojny pomiędzy narodami, walki gangów ulicznych. Małżonkowie kłócą się ze sobą, w rodzinach panuje napięta atmosfera… Odrzucamy autorytet innych osób, żywimy urazy, nie okazujemy miłości ani szacunku. Nawet w kościołach widzimy rywalizację.
- oddzielenie od samego siebie – Ludzie zmagają się z problemami i szukają, kogo mogliby za to winić, aż w końcu dochodzą do wniosku: „To ja jestem główną przyczyną moich problemów”. Nie potrafimy zmienić swojej natury, która jest przyczyną naszych problemów.
- oddzielenie od natury – upadek Adama i Ewy sprawił, że przeklęta została ziemia (1 Moj 3,17). W rezultacie cała ziemia doświadcza niewoli grzechu, ulega rozkładowi i potrzebuje odkupienia (Rzym 8,19-22)
Grzech:
- ogranicza inteligencję człowieka – nie potrafimy zdobyć prawdziwej wiedzy o świecie, w którym żyjemy.
- upośledza naszą zdolność postrzegania – nie potrafimy więc zrozumieć samych siebie i innych.
- wpływa na moralność – zmniejszając zdolność odróżniania dobra i zła i często uniemożliwiając właściwe postępowanie.
- wpływa na relacje społeczne – dlatego jesteśmy skłonni wykorzystywać innych, manipulować nimi lub krzywdzić.
- wypacza emocje – i często prowadzi do zaburzeń – depresji i stanów lękowych.
- wypacza naszą seksualność – prowadząc do pozbawionego wstrzemięźliwości życia. Wypacza nasze postrzeganie na role kobiety i mężczyzny…
Biblia często mówi o skutkach grzechu i tym, że ludzie stają się jego niewolnikami (Jan 8,34; Rzym 1-2; 6,6.16-18)
„Mówił więc Jezus do Żydów, którzy uwierzyli w Niego: Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie I poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi. Odpowiedzieli mu: Jesteśmy potomstwem Abrahama i nigdy nie byliśmy u nikogo w niewoli. Jakże możesz mówić: Wyswobodzeni będziecie? Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.” – Jan 8,31-26
Boża łaska i prawo
Nie każdy problem jest bezpośrednim rezultatem grzesznego zachowania lub myśli. Jeśli jednak tak, to rozwiązaniem jest pokuta, odwrócenie się od grzechu o 180 stopni i skorzystanie z dzieła Jezusa Chrystusa na krzyżu. Wiele osób wierzy w Boga, nawet na krótko odwraca się od grzechu, ale nie doświadcza w pełni przełomu nad grzesznymi nawykami.
Potrzebujemy przyjąć przez wiarę Bożą łaskę okazaną nam w Jezusie Chrystusie. Często próbujemy sami siebie zmieniać i do pewnego momentu będzie to działać jednak trwałą i pełną zmianę możemy doświadczyć, gdy przyjmiemy Jezusa do naszego życia i pozwolimy Mu działać w nas poprzez moc Ducha Świętego. Jest to bardzo proste a jednak dla wielu osób niezrozumiałe. Jak to ja nic nie muszę robić? Są rzeczy, które my musimy zrobić, jak przebaczyć tym, którzy nam zawinili, przeprosić kogoś, zmienić swoje postawy… Jednak dużo skuteczniej przemienia nas Duch Święty. To Jego moc nas przemienia na obraz Jezusa.
Gdy z wiarą przychodzimy do Jezusa i szczerze, w pokorze prosimy Go o przemianę w pewnych dziedzinach naszego życia, On wylewa na nas swoją łaskę i zabiera z naszego życia rzeczy, które nas zniewalają. Wtedy w jednym momencie zostajemy uwolnieni i nawet nie wiemy, kiedy się to stało. Nagle odkrywamy, że nasze życie uległo zmianie.
Słyszałem wiele świadectw ludzi, którzy najpierw sami próbowali zmienić swoje zachowanie i grzeszne nawyki, a gdy to nie pomagało po prostu oddali w pokorze to Bogu i poprosili, by On się tym zajął. Bóg w swojej łasce oczyszczał ich i przemieniał serca tak by nie było w nich złych skłonności. Bóg w swojej łasce jest w stanie to zrobić dla nas. Łaska, to nie przyzwolenie na grzech i grzeszne zachowanie, ale Boża moc i siła do tego, by przynieść nam wolność. Bóg nie trzyma swoich dzieci w niewoli, ale daje im wolność.
Sam Jezus mówił o tym, co robić w przypadku przyłapania kogoś na grzechu, co świadczyło o tym, że poważnie podchodził do tego tematu.
„A jeśliby zgrzeszył brat twój, idź, upomnij go sam na sam; jeśliby cię usłuchał, pozyskałeś brata swego. Jeśliby zaś nie usłuchał, weź z sobą jeszcze jednego lub dwóch, aby na oświadczeniu dwu lub trzech świadków była oparta każda sprawa. A jeśliby ich nie usłuchał, powiedz całemu kościołowi; a jeśliby kościoła nie usłuchał, niech będzie dla ciebie jak poganin i celnik.” – Mat 18,15-17
Gdy innym razem przyłapano cudzołożnicę na grzechu, Jezus okazał jej łaskę, ale dodał „idź i WIĘCEJ NIE GRZESZ”. Przesłanie Jezusa było jasne i nie dawał on przyzwolenia na trwanie w grzechu. W dziejach apostolskich widzimy podobną narrację. Apostoł Paweł w liście do Koryntian poleca by wyrzucono ze społeczności a nawet oddano szatanowi osobę, która jawnie pośród nich grzeszyła. Jest różnica pomiędzy tym, gdy upadamy, ale chcemy żyć świętym życiem a tym, gdy jawnie grzeszymy i nie chcemy zmieniać naszego życia, bo tak się nam podoba. Sam Bóg nie miał problemu wyrzucić z nieba Lucyfera, jednego z archaniołów, gdy zgrzeszył. Bóg jest święty i chce byśmy również dążyli do świętości!
Wielu spośród tych, którzy już dawno żyli pod opresyjnym systemem faryzejskim chętnie przyjęło miłosierdzie Chrystusa oraz wolność jaką On ofiarował (Ew. Marka 2.15). Niektórzy jednak widzieli ten nowy przejaw łaski jako niebezpieczeństwo: co powstrzymywałoby człowieka od odrzucenia wszelkich ograniczeń moralnych? Paweł rozprawiał się z tą kwestią w 6 rozdziale listu do Rzymian:
Paweł wyjaśnił to, czego nauczał Jezus: Prawo pokazuje nam czego Bóg chce (świętości), a łaska daje nam pragnienie i moc do bycia świętymi. Zamiast zatem zaufać Prawu, że nas zbawi, ufamy Chrystusowi. Jesteśmy uwolnieni od więzów Prawa przez Jego ofiarę, złożoną raz na zawsze (Rzymian 7.6; 1 Piotra 3.18).
Nie ma konfliktu pomiędzy łaską a Prawem – właściwie rozumianym. Chrystus wypełnił Prawo w naszym imieniu i zaoferował moc Ducha Świętego, który motywuje odrodzone serca do życia w posłuszeństwie Jemu (Ew. Mateusza 3.8; Dz. Apostolskie 1.8; 1 Tesaloniczan 1.5; 2 Tymoteusza 1.14). Jakuba 2.26 mówi, „Bo jak ciało bez ducha jest martwe, tak i wiara bez uczynków jest martwa.”
Łaska, która ma moc zbawiać ma również moc do motywowania grzesznego serca do świętości. Gdzie nie ma impulsu do bycia świętym, nie ma wiary.
Jesteśmy zbawieni z łaski przez wiarę (Efezjan 2.8-9). Przestrzeganie Prawa nie może nikogo zbawić (Rzymian 3.20; Tytusa 3.5). W rzeczywistości, ci, którzy ogłaszają się sprawiedliwymi na podstawie swojego przestrzegania Prawa tylko myślą, że przestrzegają Prawo; to była jedna z głównych kwestii nauczanych w Kazaniu na Górze (Ew. Mateusza 5.20-48; zobacz także Ew. Łukasza 18.18-23).
Celem Prawa było zasadniczo przyprowadzenie nas do Chrystusa (Gal 3,24). Gdy już jesteśmy zbawieni, Bóg pragnie uwielbić siebie poprzez nasze dobre uczynki (Ew. Mateusza 5.16; Efezjan 2.10). Zatem dobre uczynki następują po zbawieniu; nie poprzedzają go.
Konflikt pomiędzy „łaską” a „Prawem” może pojawić się, gdy ktoś:
- nie rozumie celu Prawa;
- redefiniuje łaskę jako coś innego niż Boża życzliwość dla niezasługujących (zobacz Rzymian 11.6);
- próbuje zasłużyć sobie na własne zbawienie czy „uzupełnić” ofiarę Chrystusa;
- naśladuje błąd faryzeuszy i dołącza do swojej doktryny rytuały i tradycje stworzone przez człowieka lub
- nie skupia się na „całej woli Bożej” (Dz. Apostolskie 20.27).
Na podstawie książki: „Biblijne Podstawy Poradnictwa Chrześcijańskiego” – Gary R. Collins