„Niech wiara tej Bożej kobiety przebudzi się” – ta modlitwa pomogła Delii Knox podnieść się z wózka inwalidzkiego, z którym nie rozstawała się po tragicznym wypadku w Boże Narodzenie 1987 roku.
Tragiczny wypadek
To był śnieżny świąteczny dzień. Delia jechała autem z siostrą i szwagrem, gdy nagle uderzył w nich samochód prowadzony przez pijanego kierowcę. Straciła przytomność. Obudziła się dopiero w szpitalu. Siostra i jej mąż wyszli cało z wypadku, Delia straciła czucie i władzę w nogach. Od tamtej pory poruszała się tylko na wózku.
Mąż niczym anioł Boży
Na wózku pełniła posługę muzyczną w swojej wspólnocie, na wózku załatwiała wszystkie sprawy, na wózku pojechała w 2001 roku w białej sukni do ołtarza. „To była niesamowita historia, w jaki sposób Bóg przyprowadził męża – Bishopa do mojego życia. On uczył mnie Słowa Bożego” – mówiła Delia w rozmowie dla „Life Today”.
Bishop Levy H. Knox był pastorem, żył na co dzień Słowem Bożym, wyjaśniał je i nauczał, więc Delia wzrastała przy nim w swojej wierze.
Bóg miał dla niej najlepszy plan
27 sierpnia 2010 roku do ich miasta przyjechał ewangelista i pastor John K. Patrick. Zapytał Bishopa, czy zechciałby tego wieczora pełnić z nim specjalną posługę podczas modlitwy uwielbienia. Bishop zgodził się. Jego żona, Delia pojechała z nim jak zawsze, aby go wspierać.
W trakcie uwielbienia, gdy nastąpił moment uzdrowień, pastor John K. Patrick zapytał Bishopa, wskazując na Delię: „Czy to jest twoja żona?”. Bishop odpowiedział twierdząco. Na co John poprosił: „Czy mógłbyś ją tu przyprowadzić?”. Bishop podszedł do Delii i przywiózł ją na środek sali, w której zgromadziła się wspólnota. Pastor John nałożył ręce na Delię i zaczął modlić się słowami: „Niech wiara tej Bożej kobiety przebudzi się”.
Jak wspomniała potem Delia w programie „Life Today”, gdyby wiedziała, że ktoś będzie chciał modlić się o jej uzdrowienie, nie przyjechałaby tam. Przez 22,5 roku miała za sobą mnóstwo modlitw o uzdrowienie bez efektu i miała dość prób podnoszenia jej, pomagania jej we wstaniu, wzbudzania nadziei i porzucania jej. Zaakceptowała więc stan, w jakim się znajdowała i nie chciała już modlitw o uzdrowienie.
Owszem, byłam na wózku, ale służyłam Bogu, wierzyłam w Boga, wierzyłam w Jego potężną moc, modliłam się, przewodniczyłam uwielbieniom. Robiłam tak dużo. I gdyby mnie zapytano o modlitwę, zapytałabym: „A na co, twoim zdaniem, jestem chora?”.
Ale ewangelista nie zapytał jej o to. On podczas modlitwy powiedział coś szczególnego: „Niech wiara tej kobiety przebudzi się”.
Odważny krok w stronę wiary
Podczas modlitwy Delia przypomniała sobie naukę swego męża o objawieniu Boga i słowach: JA JESTEM*. Nauczanie dotyczyło tego, aby uczynić krok wiary: od tej opisanej w 11 rozdziale Listu do Hebrajczyków do tego, co jest opisane w 12 rozdziale tego Listu, a więc, że to Jezus jest dawcą naszej wiary i jej celem. Delia więc, jak relacjonowała potem, modliła się: Ojcze, osobą, która wstanie z tego wózka nie będę ja, ale tą osobą będzie JA JESTEM.
Podczas modlitwy Delia odzyskała czucie na skórze nóg. Ewangelista zapytał ją: „Czy jesteś gotowa zaryzykować twoją dumę i uczynić krok wiary, nawet jeśli upadniesz?”. W tym momencie Delia poderwała się z wózka i upadła na niego z powrotem. Ale – na jedną sekundę po 22,5 roku wstała na nogi.
Moc Boga postawiła ją na nogi
Pastor John K. Patrick zachęcił wszystkich do dalszego uwielbienia. Delia wspominała, jak czuła coraz większą obecność Boga w jej wnętrzu.
JA JESTEM powstawał we mnie i zaczęłam wielbić Boga, aż w pewnym momencie pastor powiedział: „Wstań. W imię Jezusa wstań i chodź”. I nikt nie próbował mnie podnieść, popchnąć, podeprzeć. Zamiast tego moc Boga przyszła do tego pomieszczenia z taką potęgą, że nagle podniosłam się z wózka. I wiedziałam, że to jest moc Boga.
Delia, opierając się o ewangelistę i męża, zaczęła stawiać pierwsze, niezdarne, ale jednak kroki. Od tamtej pory do dziś porusza się o własnych siłach i jest świadectwem wielkiej mocy Boga.
Zobaczcie sami ten przetłumaczony na język polski wywiad: