„Zaś WIEKUISTY powiedział do Mojżesza: Czemu do Mnie wołasz? Powiedz synom Israela, by ruszyli. A ty podnieś twą laskę, wyciągnij twoją rękę na morze i je rozbij, a synowie Israela przejdą po suszy środkiem morza.” – 2 Moj 14, 15-16
Mojżesz był apostołem (posłanym), który był wyznaczony przez Boga, by wyrwać cały naród Izraelski z mocy diabła oraz poprowadzić go do lepszego miejsca – Ziemi Obiecanej. Ustanowił on później starszych pouczony przez swojego teścia. Mojżesz jako apostoł funkcjonował razem z Aronem, który był nazwany prorokiem. Prawdziwy Boży fundament kościoła zakładany jest poprzez pracę apostołów i proroków razem współpracujących.
„Tak więc już nie jesteście obcymi i przychodniami, lecz współobywatelami świętych i domownikami Boga, Zbudowani na fundamencie apostołów i proroków, którego kamieniem węgielnym jest sam Chrystus Jezus” – Ef 2,19-20
Mojżesz dopiero uczył się posługiwać w swoim autorytecie więc Bóg musiał go trochę w tym poprowadzić. Powiedział do niego: Czemu do Mnie wołasz? Czasem, gdy Bóg nam coś zleca do wykonania my zamiast po prostu to zrobić używając Jego autorytetu, poddajemy się i oczekujemy, że On zrobi to za nas. Jak małe dzieci wracamy do rodziców, nie wierząc, że sami możemy wykonać to, do czego zachęcają nas rodzice. Nie wierzymy w to, kim jesteśmy i co On nam dał. Brak nam tożsamości w Bogu.
Bóg pouczył Mojżesza by po prostu użył autorytetu, który dostał i poprowadził lud i rozkazał morzu by się rozstąpiło. Jezus również posiadał taki autorytet nad żywiołami tego świata.
„A On rzekł do nich: Czemu jesteście bojaźliwi, małowierni? Potem wstał, zgromił wiatry i morze i nastała wielka cisza. Ludzie zaś dziwili się, mówiąc: Kim jest Ten, że nawet wiatry i morze są mu posłuszne?” – Mat 8,26-27
Tak naprawdę każdy wierzący posiada w sobie moc Ducha Św. i ma autorytet by przeciwstawić się Diabłu jak również wyprowadzać ludzi na wolność! Potrzebujemy tylko go używać. On nas już wyposażył poprzez Ducha Św. we wszystko, co jest nam potrzebne.
Wszelki Boży autorytet na ziemi ma źródło w jednej osobie – Jezusie Chrystusie, naszym Królu. On jest głową całego Kościoła.
„a Jezus przystąpiwszy, rzekł do nich te słowa: Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata. Amen.” – Mt. 28:18-20
Boży autorytet różni się od tego, co w ostatnich latach kościół nazywał „duchowym autorytetem”
To, co nazwaliśmy „duchowym autorytetem” było w rzeczywistości władzą ludzkiej struktury jako instytucjonalnej hierarchii różnych urzędów, często opartej na charyzmatycznym obdarowaniu i osobowości. Niestety często te urzędy kościelne i ich charyzmatyczni przywódcy działali pod wpływem egoistycznych pobudek i potrzeb. Nazwaliśmy to „duchowym autorytetem”, lecz często było to w rzeczywistości niestety tylko formą ludzkiej czy kościelnej władzy podobnej do władzy w firmach, urzędach i korporacjach. Ap. Paweł nie był wielkim mówcą jak sam o sobie mówi:
„Również ja, gdy przyszedłem do was, bracia, nie przyszedłem z wyniosłością mowy lub mądrości, głosząc wam świadectwo Boże. Albowiem uznałem za właściwe nic innego nie umieć między wami, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego. I przybyłem do was w słabości i w lęku, i w wielkiej trwodze, A mowa moja i zwiastowanie moje nie były głoszone w przekonywających słowach mądrości, lecz objawiały się w nich Duch i moc, Aby wiara wasza nie opierała się na mądrości ludzkiej, lecz na mocy Bożej.” – 1 Kor 2,1-5
Nauczyliśmy się słuchać niekończących się teorii i wykładów oraz zbierać sobie ulubionych nauczycieli podobnie jak kościół w Grecji wypełniony był wieloma filozofiami. Filozofia – można przetłumaczyć jako „umiłowanie mądrości / wiedzy”, jednak nie ma ona nic wspólnego z poznaniem prawdziwego Boga i doświadczeniem Go!
„Głoś Słowo, bądź w pogotowiu w każdy czas, dogodny czy niedogodny, karć, grom, napominaj z wszelką cierpliwością i pouczaniem. Albowiem przyjdzie czas, że zdrowej nauki nie ścierpią, ale według swoich upodobań nazbierają sobie nauczycieli, żądni tego, co ucho łechce, I odwrócą ucho od prawdy, a zwrócą się ku baśniom.” – 2 Tym 4,2-4
Prawdziwy autorytet będzie połączony ze Słowem Bożym i Jego wypełnieniem. Dlatego Mojżesz usłyszał Boże Słowo i zgodnie z nim zaczął działać. Nic nie może pójść źle jeśli tylko słuchamy Bożego głosu i podążamy za Nim. Biblia jest podstawą do tego, by zacząć chodzić w prawdziwym Bożym autorytecie. Nasza wiara rodzi się ze słuchania nierozwodnionego Słowa!
„Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez Słowo Chrystusowe.” – Rzym 10,17
Boży autorytet w Jego królestwie wyraża się również poprzez miłość. Tylko poprzez Ducha Św. jesteśmy w stanie prawdziwie kochać ludzi i troszczyć się o nich.
Nie możemy mieć autorytetu nad kimś kogo nie kochamy !
Jezus działa wciąż poprzez Ducha Świętego prowadząc i uzdalniając nas. To on chce nam dać Słowa, które przyniosą życie i wywołają natychmiastowy skutek. W czasach Jezusa tłumy przyjmowały wiarę w Zbawiciela. Wielu było uzdrowionych a niektórzy wskrzeszeni z martwych. Demony były wypędzane a dzieła ciemności niszczone. Boża władza była oczywista i wykonywana z mocą.
„A przez ręce apostołów działy się wielkie znaki i cuda wśród ludu,….” – Dz.Ap 5,12
Jego „specjalni” ludzie nie są jakąś elitarną klasą, lecz to ci, którzy przychodzą do Niego ze swymi szczerymi sercami, napełniają się Jego Duchem Św. i słuchają Jego głosu. To ci, którzy w modlitwie szukają Królestwa Bożego, Jego sprawiedliwości i Jego woli na ziemi. To ci, którzy nie żyją już więcej swoim życiem lecz żyje w nich Chrystus. Umarli dla egoistycznego życia i przeżywają zmartwychwstałe życie Chrystusa. To ci, którzy w praktyczny sposób objawiają i pokazują Boży autorytet na ziemi. Zawsze są pełni świadectw Bożego działania.
Chrzest OGNIEM BOŻYM
„Jan odpowiedział wszystkim, mówiąc: Ja chrzczę was wodą, lecz przychodzi mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów jego; On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. W ręku jego jest wiejadło, by oczyścić klepisko swoje i zebrać pszenicę do spichlerza swego, lecz plewy spali w ogniu nieugaszonym.” – Łk 3,16-17
Naczynia, które mają być używane w mocy muszą być oczyszczone. Boży ogień musi najpierw nas oczyścić z wszelkiego zła, by nie było w nas już więcej hipokryzji, pożądliwości i chciwości, pychy czy zepsucia. Ten chrzest (namaszczenie) Chrystusa od Ducha Świętego i OGIEŃ usuwają wszystko, co jest nieświęte przygotowując nas. Jezus powiedział swoim uczniom przed ukrzyżowaniem, że przyjdzie, aby rzucić OGIEŃ na ziemię i że pragnął, aby to się już stało.
„Ogień przyszedłem rzucić na ziemię i jakżebym pragnął, aby już płonął. Chrztem mam być ochrzczony i jakże jestem udręczony, aż się to dopełni.” – Łuk 12,49-50
Ten ogień przyszedł wraz z wylaniem Ducha Św. gdy zstąpił na uczniów w „językach z ognia”. Dzisiaj możemy dalej budować Boże Królestwo będąc wypełnieni tym właśnie Duchem Św. On daje nam moc, dary duchowe oraz możliwość chodzenia w Jego owocach. Korzystajmy z tego, co On nam daje oraz dzielmy się tym z innymi!