Przez dziesięciolecia, czołowy, światowy ateista, negujący wszystkie religie, w szczególności chrześcijaństwo. U schyłku swojego życia jednak doznał łaski nawrócenia. Oto jak prof. Antony Flew uznał, że „Bóg istnieje”.
Antony Flew był zawodowym filozofem, którego prace dostarczały najważniejszych współczesnych argumentów przeciwko teizmowi chrześcijańskiemu. Uznawano go za klasyka współczesnego ateizmu. A jednak porzucił niewiarę. W niniejszym tekście prezentujemy zarówno reakcje, z którymi spotkało się jego odejście od ateizmu (w tym intelektualnie nierzetelną odpowiedź Dawkinsa), jak i jego wcześniejszą argumentację przeciwko teizmowi. Flew nie nawrócił się na chrześcijaństwo, ale na wiarę w Boga rozumianego w sposób zbliżony do koncepcji Arystotelesa. Wbrew współczesnym wojującym ateistom nie uznawał religii, w tym chrześcijaństwa, za sentymentalny nonsens.
Odrzucenie ateizmu przez Flew wywołało niebywały szok w ateistycznej społeczności. Dlaczego? Otóż Flew był zawodowym filozofem, jako znawca tematu przez kilka dziesięcioleci dostarczał argumentów na rzecz ateizmu. Był ikoną współczesnego ateizmu. Zerwanie Flew z poglądem zaprzeczającym istnieniu Boga stało się głośną sprawą w światowych mediach. Roy Abraham Varghese, współorganizujący sympozjum oraz nagranie, na którym Flew ogłosił zmianę swoich przekonań, następująco przedstawił reakcję mediów:
„Słynny ateista uwierzył w Boga. Jeden z czołowych ateistów świata wierzy teraz w Boga, powołując się na argumenty o charakterze zasadniczo naukowym”. Pod takim nagłówkiem 9 grudnia 2004 roku agencja Associated Press podała wiadomość, w której pisano: „Brytyjski profesor filozofii, będący od ponad pięćdziesięciu lat jednym z czołowych orędowników ateizmu, zmienił front. Obecnie wierzy w Boga, opierając się na argumentach o charakterze zasadniczo naukowym, i mówi o tym w ogłoszonym w czwartek nagraniu wideo”.
Wiadomość ta niemal od razu stała się wydarzeniem medialnym, była powtarzana i komentowana w radiu, w telewizji, w gazetach i na stronach internetowych na całym świecie. Sprawa nabrała takiego rozgłosu, że AP wydała jeszcze dwa komunikaty nawiązujące do pierwszej wiadomości. Bohaterem tej depeszy i większości późniejszych spekulacji był profesor Antony Flew, autor ponad trzydziestu akademickich publikacji filozoficznych, które przez pół wieku pomagały kształtować program ateizmu.
Flew swoje zapatrywanie na kwestię Boga przedstawił w książce napisanej wspólnie z Royem Abrahamem Varghese zatytułowanej Bóg istnieje.
Dla poziomu prezentowanego przez nowych ateistów symptomatyczna była reakcja Richarda Dawkinsa. Varghese zwraca uwagę na pogardę i nieuczciwą z punktu widzenia logiki argumentację wymierzoną w osobę Flew zamiast przeciw jego przesłankom. Varghese pisał o wzmiance, którą Dawkins umieścił w swojej wiodącej antyreligijnej publikacji, w Bogu urojonym:
„Otóż stwierdziwszy, że Bertrand Russell „był ateistą aż do przesady bezstronnym, nazbyt gotowym uznać za złudne każde przekonanie, jeżeli właśnie tego wydaje się wymagać logika”, dodaje w przypisie: „bodaj z czymś podobnym mieliśmy do czynienia niedawno w przypadku przesadnie nagłośnionej apostazji filozofa Antony’ego Flew, który w podeszłym już wieku oznajmił, że nawrócił się na wiarę w pewnego rodzaju bóstwo (co natychmiast rozpętało w Internecie prawdziwe szaleństwo gorliwego naśladownictwa). Jednak Russell był wielkim filozofem. Russell dostał Nobla”. Infantylna uszczypliwość porównania z „wielkim filozofem” Russellem i pogardliwe nawiązanie do „podeszłego wieku” Flew były do przewidzenia w adresowanej do oświeconych filipice Dawkinsa„
Argument Dawkinsa z „podeszłego wieku” (o ile w ogóle zasługuje na to miano) jest szczególnie nieprzyjemną wersją nieuprawnionej argumentacji ad hominem, na którą nie ma miejsca w dyskursie cywilizowanym. Autentyczny myśliciel ocenia argumenty i wagę dowodów bez względu na rasę, płeć lub wiek tego, kto je przedstawia.
W rzetelnej dyskusji liczą się prawdziwość twierdzeń, siła przesłanek oraz relacje logiczne między przesłankami a wnioskiem, a nie cechy osoby, która przyjmuje dane twierdzenia. Nawet jeśli ktoś jest pijakiem i gwałcicielem, ale uważa, że 2 + 2 = 4, to nie znaczy przecież, że jego przekonanie w sprawie tego równania jest fałszywe czy wątpliwe. Uleganie argumentom, że osoba wypowiadająca opinię jest taka czy inna, świadczy o intelektualnej słabości, a ich używanie stanowi wyraz albo intelektualnych niedoborów (jeśli ktoś nie orientuje się w regułach prowadzenia dyskusji), albo braku uczciwości intelektualnej. Problem z rzetelnością i intelektualną uczciwością w przedstawianiu osób wierzących często pojawia się u nowych ateistów.
Jak się okazuje, uznanie, że Bóg istnieje, dla samego Flew było zaskoczeniem. Przy okazji stwierdzał on, że brak zainteresowania kwestią istnienia Boga uważa za nierozsądne:
„moje długotrwałe zainteresowanie religią wiązało się wyłącznie z wymogami rozsądku, moralności lub zwykłej ciekawości. O rozsądku mówię dlatego, że jeżeli istnieje Bóg lub bogowie, którzy angażują się w sprawy ludzi, wówczas niedbanie o to, aby w możliwie wielkim stopniu zapewniać sobie ich przychylność, byłoby szalonym brakiem rozsądku. Owo zainteresowanie nazywam zaś moralnym, ponieważ życzyłbym sobie odkrycia tego, co Matthew Arnold nazwał „wiekuistym nie my, które jest źródłem prawości”. Istotna jest również ciekawość, ponieważ każdy człowiek o temperamencie naukowym z pewnością pragnie ustalić, co w ogóle można wiedzieć o tych sprawach. Mimo wszystko bodaj nikt nie jest bardziej niż ja zdumiony tym, że moje badania na temat Boga przywiodły mnie w końcu od odrzucenia do odkrycia Go„
Książka
„Bóg istnieje” – Antony Flew , Roy Abraham Varghese
Antony Flew całe dorosłe życie poświęcił na dowodzenie, że Bóg nie istnieje. Wytyczał nowe standardy w podważaniu prawdziwości chrześcijaństwa i wszystkich innych religii. Dopiero na starość odkrył, jak bardzo się mylił. I posługując się argumentacją czysto racjonalną, bez odwołania do objawienia odkrył, że Bóg istnieje. Książka Flew jest opowieścią o tej drodze. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do istnienia Boga, jeśli Twoja wiara się kruszy, przeczytaj tę książkę. Znajdziesz tu dowód na to, że racjonalne myślenie prowadzi nas nieuchronnie do wiary w Boga.
„Autor obdarzył nas jasno i atrakcyjnie napisaną książką, w której opowiada o powrocie do wiary w Boga i która świadczy o godnej podziwu otwartości na nowe argumenty racjonalne.” – Richard Swinburne, autor The Existence of God
„Fascynująca i świetnie napisana relacja o tym, jak filozof odkrył inteligentny zamysł w świecie i stał się teistą. Książka ta wywoła równie żywą dyskusję jak wcześniejsze pisma ateistyczne Rewa.” – John Hick, profesor University of Birmingham
Antony Flew (ur. 1923 w Londynie), angielski filozof. W 1950 roku ogłosił słynną rozprawę Teologia a falsyfikacja, która na długie lata określiła program dociekań myślicieli ateistycznych i była najczęściej wznawianą publikacją filozoficzną w drugiej połowie XX wieku. Autor ponad trzydziestu książek, m. in. God and Philosophy, The Presumption of Atheism i How to Think Straight. Przez dwadzieścia lat wykładał filozofię na Uniwersytecie Keele, uczył także na uniwersytetach w Oksfordzie, Aberdeen i Reading.
Na podstawie artykułu z contragentiles.pl