Zgodnie z Dziejami Apostolskimi 11,26: „W Antiochii po raz pierwszy nazwano uczniów chrześcijanami”. „Chrześcijaństwo” nie pochodzi od słowa chrzest a od słowa Chrystus i oznaczało dosłownie „być jak Chrystus”, „żyć jak Chrystus”. Z czasem zaczęło wyrażać styl życia wierzących w Jezusa Chrystusa i jest tak aż do dzisiaj. Wcześniejsze używane określenia to „wierzący” (w Jezusa) lub „uczniowie” (Jezusa), które również są prawdziwymi określeniami chrześcijan.
Chrześcijaństwo (z gr. Χριστιανισμóς, łac. Christianitas) zatem powinno pokazywać niedostępną wcześniej jakość życia każdego wierzącego jeśli tylko przyjęliśmy Boży plan zbawienia, uwierzyliśmy w niego i żyjemy zgodnie z nim. Jakość tego życia powinna być widoczna dla wszystkich ludzi w koło nas, dla otaczającego nas świata. Jezus Chrystus i Jego słowa są zatem naszym pierwowzorem, który naśladujemy i za którym podążamy. Świat natomiast nazywa chrześcijaństwo jako monoteistyczną objawioną religię.
Monoteistyczna czyli taka w której jest jeden Bóg ale w trzech osobach jako Bóg Ojciec, syn Jezus Chrystus i Duch Św.
Objawiona, ponieważ jej początki związane są z działalnością założyciela i proroka Jezusa Chrystusa – Bożego syna. Którego Bóg posłał ze zbawczym planem na Świat i objawił mu Słowo, które mamy dzisiaj spisane. Jezusa i jego uczniów nauczania zostały później zawarte w 27 księgach. Są to 4 ewangelie, 21 listów, dzieje apostolskie, gdzie są zawarte losy uczniów i apostołów oraz prorocza księga apokalipsy odnosząca się do przyszłości.
Księgi te zawarte są w jednej Biblii jako Nowy Testament razem obok Starego Testamentu, który powstał dużo wcześniej. Dlatego też Biblia jest jedynym i ostatecznym autorytetem w sprawach wiary. Jezus i apostołowie pochodzili z Izraela – Palestyny jednak Dobra Nowina nie ogranicza się tylko do narodu Żydowskiego ale wręcz przeciwnie miała być głoszona na całym świecie, także i w Polsce.
„Wtedy Jezus podszedł i powiedział do nich: Dana mi jest wszelka władza na niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, chrzcząc je w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego; Ucząc je przestrzegać wszystkiego, co wam przykazałem (a jest zawarte dzisiaj w Biblii). A oto ja jestem z wami przez wszystkie dni aż do końca świata. Amen.” – Ewangelia Mateusza 28:18-20
Czy dzisiaj również ludzie ze świata widzą w nas tą jakość życia i chętnie chcą mieć to samo w swoim życiu?
Ograniczona Łaska
Chrześcijaństwo jest jednak błędnie mylone z „religią”, którą nie jest. Religia mówi o systemie wierzeń, praktyk i czynności religijnych, które musimy wykonywać by dostać się do Boga i być bliżej Niego. Chrześcijaństwo i jego przesłanie w postaci Dobrej Nowiny nie mówi o tym, co my musimy zrobić by dostać się po „drabinie” do Boga i Nieba. Mówi ono o tym, co już zostało dla nas zrobione w osobie Jezusa Chrystusa i co możemy przyjąć z łaski przez wiarę jako Boży dar dla każdego człowieka! Nie musimy wtedy już dłużej pracować dobrymi uczynkami by zasłużyć na zbawienie. Nie musimy niczego udowadniać, ponieważ ofiara Jezusa Chrystusa raz na zawsze wystarczyła i usprawiedliwiła nas przed Bogiem! Nasze dobre uczynki zatem nie są próbą zasłużenia sobie na Bożą miłość ale wyrazem i owocem naszej wiary i przemienionego życia!
„Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę, i to nie jest z was, jest to dar Boga. Nie z uczynków, aby nikt się nie chlubił.” – Efezjan 2:8-9
Wyznawanie wiary w Jezusa Chrystusa, jako Mesjasza i syna Bożego, Jego odkupieńczą śmierć i zmartwychwstanie, jest dla chrześcijan podstawową drogą zbawienia:
„Jeśli ustami wyznasz Pana Jezusa i uwierzysz w swoim sercu, że Bóg wskrzesił go z martwych, będziesz zbawiony.” – Rzymian 10:9
Ewangelia jest prosta ale ponieważ często stajemy się surowi w naszych osądach łaska nie ma możliwości przemieniać ludzi. Ustalamy swój własny system wartości, praw, wierzeń i poglądów których wymagamy, by ludzie stosowali w życiu tworząc prawo. Zapominamy o tym, że to:
„…dobroć Boga prowadzi cie do pokuty?” – Rzymian 2:4
Chrześcijaństwo w Statystykach
Chrześcijaństwo jest obecnie najliczniej reprezentowaną „religią” na Świecie. Dziś istnieje już 41 tys. odłamów i wspólnot kościelnych. Nie wiem czy mamy się cieszyć czy wręcz przeciwnie słysząc tą liczbę? Według badań PEW Forum, z chrześcijaństwem identyfikuje się blisko 32% ludności świata (według raportu z 2011 r.). Według sprawozdania organizacji spośród blisko 2,2 miliarda chrześcijan wyróżnia się trzy główne nurty: katolicki, protestancki oraz prawosławny.
- ok. 1,1 mld katolików (50,1% wszystkich chrześcijan i 15,9% światowej populacji),
- ok. 260 mln prawosławnych,
- ok. 900 mln protestantów (odpowiednio 40% i 12,6%), w tym:
- ok. 85 mln anglikanie (uznawani zwykle jako droga środka pomiędzy protestantyzmem i katolicyzmem)
- ok. 215 mln ewangelikalni (kościoły pierwszej reformacji)
- ok. 77 mln luteranie (kościoły pierwszej reformacji)
- ok. 80 mln ewangelicy reformowani (kościoły pierwszej reformacji)
- ok. 74 mln metodyści (kościoły drugiej reformacji)
- ok. 72 mln baptyści (kościoły drugiej reformacji) [według danych samego kościoła około 100 mln]
- ok. 21 mln adwentyści (kościoły trzeciej reformacji)
- ok. 279 mln zielonoświątkowcy (kościoły czwartej i piętej reformacji)
- inne mniejsze organizacje…
Dokąd Zmierzamy?
Nie da się ukryć, że chrześcijaństwo ewaluuje i przechodzi potrzebne zmiany lub może trzeba by było powiedzieć, że wraca „do korzeni”. Na pewno musimy docenić wkład tych wielu kościołów, ruchów, denominacji, reformacji i związanych z nimi przywódców i liderów. Na przestrzeni wieków mieli oni wpływ na kształt i rozwój chrześcijaństwa na ziemi. Jesteśmy świadomi tego, że wielu z nich zapłaciło wysoką cenę za to, by chrześcijaństwo przetrwało aż do dzisiaj w takiej a nie innej formie i nadal płacą tą cenę. Wyciągając wnioski i ucząc się z historii naśladujemy prawdziwych bohaterów wiary jak jest opisane w liście do Hebrajczyków, by iść dalej do przodu!
„Skoro i my mamy wokół siebie tak wielką chmurę świadków, zrzućmy z siebie wszelki ciężar i grzech, który nas tak łatwo osacza, w cierpliwości biegnijmy w wyznaczonym nam wyścigu; Patrząc na Jezusa, twórcę i dokończyciela wiary, który z powodu przygotowanej mu radości wycierpiał krzyż, nie zważając na hańbę, i zasiadł po prawicy tronu Boga.” – Hebrajczyków 12:1-2
Gdzie jest kościół dzisiaj? Jeśli mielibyśmy iść do przodu, to czasem warto jest przypatrzeć się tym jednym z największych obecnie kościołów na świecie. Czy jest coś czego warto się od nich nauczyć? Przyglądając się bliżej można zauważyć jedną ważną różnicę. Są to kościoły tzw. bezwyznaniowe czyli nie związane z żadną denominacją. Przypadek? Nie sądzę. Przykładowymi tego typu kościołami są:
- Bethel Church
- Lakewood Church (Frekwencja w tygodniu wynosi 47000 osób, Jest to największy kościół w USA)
- Willow Creek Community Church (Frekwencja w tygodniu wynosi 23500 osób, co czyni go drugim co do wielkości zgromadzeniem w USA)
- New Creation Church (w 2013 roku liczył 30 000 członków, pastorem tego kościoła z Singapuru i jednym z założycieli jest Joseph Prince)
- Hillsong Church (związany z kościołem zielonoświątkowym jednak doktrynalnie bardziej funkcjonuje jak kościół bezwyznaniowy)
Nie chcę się skupiać szczegółowo na temat doktryn ani określać czy są to dobre czy złe miejsca. Chcę jedynie abyśmy się zastanowili nad wpływem „ponad denominacyjnego” myślenia na rozwój kościołów!
Kościoły Lokalne
Zostawmy na razie statystyki i przyjrzyjmy się kościołom lokalnym (miejscowym). Jest to nurt w obrębie chrześcijaństwa ewangelikalnego uznający, że podstawowe prawdy wiary („jedyne konieczne”) są wystarczające dla zachowania doktrynalnej jedności chrześcijan. Prawdy te składające się na wiarę obejmują takie zagadnienia, jak: Biblia, Bóg, Chrystus, dzieło Chrystusa, zbawienie i kościół. Każdy chrześcijanin podziela te same wierzenia dotyczące wspólnej wiary (List św. Pawła do Tytusa 1:4). Trwanie w tych prawdach pozwala zachować jedność wiary. Oczywiście nie mówię tu o ekumenii ani o skrajnych i niedopuszczalnych kultach i bałwochwalstwie ale często nawet dwa kościoły zielonoświątkowe nie potrafią się dogadać w tym samym mieście! :)
Wierzenia inne niż te, które obejmują wiarę, prowadzą częstokroć do sporów i podziałów. Przyjmowanie prawd drugorzędnych pozostaje kwestią wolności chrześcijanina. Powyższe stanowisko zgodne jest z maksymą Augustyna:
„W sprawach pierwszorzędnych – jedność, w drugorzędnych – wolność, a we wszystkich – miłość”
Praktycznym wyrazem jedności chrześcijan jest kościół zgromadzający się w miejscu ich zamieszkania, w tym samym mieście. Pomimo wielu denominacji, nazw i odłamów spotykanie się wspólnie np. na modlitwie o miasto, organizowaniu wspólnych wydarzeń, itp. Nie wiem na ile was to przekonuje ale bardzo źle to wygląda, gdy chrześcijanie żyją w swoich małych królestwach, podzieleni i oddzieleni od reszty ciała Chrystusa. Tak nie może być! To, co powoduje taki stan rzeczy to niestety często pycha liderów i przywódców. Być może dlatego tkwimy w naszych małych 50-100 osobowych miejscach bez perspektyw na rozwój.
Nurt tego typu kościołów, które pomimo swojej odrębności jednoczą się w ramach działania w jednej miejscowości powstał dzięki kaznodziejskiej posłudze Watchmana Nee. Zostały one wprowadzone w Chinach w latach 30. XX w., a następnie kontynuowane w Azji i na innych kontynentach. Uznał on kościół miejscowy (lokalny) za najmniejszą i zarazem największą, widzialną jednostkę organizacyjną kościoła opisywaną przez Nowy Testament. Każdy kościół miejscowy choć samodzielny, aby zachował charakter kościoła musi też praktykować jedność z innymi kościołami! Kościoły w Rzymie, Koryncie, Galacji, Efezie, Filipii, Kolosie, Tesalonice, Antiochii nazywały się kościołami w „nazwa miasta” i to wszystko :) Na pewno wiele było w tych miastach grup, gdzie chrześcijanie się spotykali ale wszystkie te grupy w ramach jednego miasta były kościołem tego miasta. Inaczej mówiąc „zgromadzeniami” chrześcijan w danym mieście. Paweł, gdy pisał swoje listy do tych społeczności pisał by go odczytywano również w innych miejscach, ponieważ on widział jeden kościół! Nie bez powodu te listy są odczytywane dzisiaj i stosowane we wszystkich wspólnotach chrześcijańskich. Czytamy te same listy a jednak nie uważamy się za jeden kościół.
„Proszę więc was, bracia, przez imię naszego Pana Jezusa Chrystusa, żebyście wszyscy to samo mówili i żeby nie było wśród was rozłamów, ale abyście byli zespoleni jednakowym umysłem i jednakowym zdaniem. Doniesiono mi bowiem o was, moi bracia, przez domowników Chloe, że są wśród was spory. Mówię to dlatego, że każdy z was twierdzi: Ja jestem Pawła, ja Apollosa, ja Kefasa, a ja Chrystusa. Czy Chrystus jest podzielony? Czy Paweł został za was ukrzyżowany? Czy w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Dziękuję Bogu, że oprócz Kryspusa i Gajusa nikogo z was nie ochrzciłem; Aby nikt nie powiedział, że chrzciłem w swoje imię.” – 1 Koryntian 1:10-15
Nurt kościołów „miejscowych” nawiązuje do apostolskiej tradycji wczesnego chrześcijaństwa, kiedy to istniały liczne „kościoły lokalne”, a nie istniał podział na wyznania (denominacje). Intencją tej idei jest powrót do stanu „jedna miejscowość – jeden kościół”. Zakłada świadomy i ewolucyjny proces dochodzenia chrześcijan do tego stanu.
Podsumowanie
„Jakość” naszego życia chrześcijańskiego powinna wzrosnąć na tyle aby ludzie widzieli w nas obraz Chrystusa. Ludzi, którzy okazują nie tylko światu ale przede wszystkim sobie nawzajem miłość. Ludzi trwających w jedności i łączących się w modlitwie i zdrowych relacjach, by Świat mógł poznać, że jesteśmy od Niego. Może właśnie dlatego owe „mega kościoły” rosną, ponieważ nie popierają tych podziałów.
„Aby wszyscy byli jedno, jak ty, Ojcze, we mnie, a ja w tobie, aby i oni byli w nas jedno, aby świat uwierzył, że ty mnie posłałeś.” – Jana 17:21