To nie są wszystkie sny a niektóre! Na ich podstawie będziemy podejmować za niedługo decyzję na zasadzie „Duch Św. i my postanowiliśmy…”. Myślę, że wszyscy dostrzegamy potrzebę zmian i za niedługo one nastąpią! :) Módlmy się też o to i dzielcie się swoimi objawieniami, snami również! Poniżej kilka snów, które są dla nas znaczące, poprzez które Duch Św. do nas mówi. Komentarze mile widziane ;) SEN ANI M.: Hej miałam taki sen bardzo długi nie wiem czy ma znaczenie czy jest ważny ale pamiętam kilka szczegółów, które wydają mi się istotne. Byliśmy na jakimś spotkaniu z ludźmi z naszego kościoła nie pamiętam wszystkich twarzy pamiętam że była Gosia Leszczyńska Gosia Wojcieski. Byłam też Ja i Ty (Piotr). Po takim spotkaniu, które kojarzylo mi się z grupą udaliśmy się na większą salę i stwierdziliśmy że to będzie czas uwielbienia. Szukaliśmy słów pieśni którą możemy zaśpiewać i to była taka dziwna sytuacja że co chwilę trochę tak jakbyśmy chcieli coś zaśpiewać ale nie szło i miałam wrażenie jakbyśmy zmieniali płyty z utworami ale żaden nam nie pasował. Szukaliśmy szukaliśmy i nie mogliśmy zacząć uwielbiać aż w którymś momencie zaczęliśmy się modlić i wtedy ruszyło uwielbienie. Zaczęły się manifestować różne cuda znaki ludzie zaczęli upadac na ziemię. Były dwie moje koleżanki z pracy w tym śnie. Pierwsza, która w rzeczywistości mówi w pracy od kilku dni że ma bardzo silne migreny i bierze tabletki i i nie przestaje ja boleć głowa - ona Jesteś młodą. Ty stałeś obok mnie i ja wiem że zaczęłam się modlić zaczełam wyznawać jakieś różne rzeczy z mojego życia a Ty zacząłeś się o mnie modlić i nagle czułam jak upadam ale to było takie ponadnaturalne bo wiedziałam że się coś zmienia w pozycji mojego ciała. czułam że podczas tej modlitwy jest wolność. Na to spotkanie przyszła taka kobieta której dwóch wnuków miałam w swojej rodzinie zastępczej z różnych ojców i jednej matki. Jak mnie mnie zobaczyli zaczęli strasznie płakać, tulić się do mnie. Powiedziałam tej kobiecie że w nieodpowiedni sposób zatroszczyła się o te płaczące dzieci. Potem wróciliśmy na spotkanie. Ty w ogóle podczas tego spotkania miałam wrażenie że byłeś bardzo czujny, obserwowałes wszystko z troską i potrzebą ułożenia tego co się dzieje. Sprawiałeś wrażenie gotowości do działania. Zacząłeś obserwować sale i powiedziałes do mnie, że tam gdzie jest wnęka musimy przynieść więcej krzeseł bo brakuje miejsca dla ludzi i należy powiększyć to miejsce. Ta modlitwa ciągle trwała i trwała ale nie miałam takiego poczucia że się dłuży. Jak zaczęłam się modlić wiedziałam że muszę podejść bliżej centralnego miejsca tej sali. Podniosłam ręce i zaczęłam się dalej modlić. Obserwowała mnie inna koleżanka z pracy i powiedziała w złości i z wyrzutem: obojętnie w którym miejscu się modlisz to i tak jesteś blisko bo podjęłaś decyzję.Ważne było to, że na tej sali były też osoby ale widać było że tak jak u tej koleżanki była w nich złość i oczekiwanie na coś co nie przychodziło. Koniec W SKRÓCIE: Sen mówiłby o przejściu do innego pomieszczenia. Wg. Ani forma nie miała znaczenia. Mielibyśmy zacząć spotkania z uwielbieniem ale mimo wszystko modlitwa będzie odgrywać kluczową rolę w tym wszystkim. Sen mówi tez o rozwoju. SEN EDYTY Mama mówi mi, że tata zbudował sam dom (raczej był lewy do roboty wcześniej) na naszej rodzinnej posiadłości. Poszłam go obejrzeć. Stał pomiędzy domem mojej mamy a domem mojej babci. Był zbudowany z mocnego, grubego drewna.Weszłam do środka. Wewnątrz okazało się, że jest on połączony i nie ma drzwi ale duże przejście.Była zaskoczona, że tata tak dokładnie i starannie zrobił ten domek (nie miał takich zdolności). Kafelki na ścianie i podłodze położył. Sprytnie do wyposażenia użył starych mebli i wszystko ładnie wkomponował i połączył. Np. Meble kuchenne… wszystko było tanim kosztem b. Ładnie zrobione. Bez kolorów, prosto.W jednym pokoju stał antyczny mebel mojej babci (mamy taty) a za szybą tego mebla stały 2 lampy naftowe nieużywane mojej babci.Ułożone w nieładzie, zaniedbane, zapomniane. Patrzyłam na nie długo, bo lubię lampy naftowe.Chciałam je przygarnąć…Łazienka była dość dziwna: Miała 2 umywalki a pod nimi - blatem stały 3 antyczne, ładne krzesła.Nie mieściły się oparciem ale jakoś tam były. Dziwiłam się czemu tam stoją?? Powinny być w kuchni raczej.W pokoju otworzyłam szufladę a tam było dużo moich majtek - fig z dawnych lat (sporo rzeczy zostawiłam w moim rodzinnym domu). Tata je tam włożył.Spytała mamę ile tata budował ten dom. Odpowiedziała, że 5 miesięcy i pochwaliła tatę.Moje emocje:Ucieszyłam się, że zobaczyłam tatę po długiej nieobecności. Tata zbudował ten domek jak umiał ale wszystko fajnie wyszło.Pochwaliłam go za to, że wykorzystał stare meble i wkomponował je ładnie w całość. Wszystko pasowało.Był wszędzie względny porządek choć było mało kolorów, raczej szarości. Wiedziałam, że odziedziczę ten domekWejście było od razu do kuchni, choć duży domek maił też osobne wejście, bo mały domek to przybudówka osobna, przyłączona do dużego domku. W SKRÓCIE: Sen mówiłby o nowej grupie, która do nas przychodzi, która nas jakby bardziej scali albo zajmie centralne miejsce. Stare ale dobrze dopasowane meble oznaczać mogą starych wierzących, którzy odnajdują miejsce w pośród nas. Lampy naftowe oznaczają potrzebę współpracy z Duchem Św., ludzi, którzy będą odnawiani i na nowo używani a Duch Św. będzie działał - potrzebujemy nad tym popracować. Lampy były w meblu - osobie, mogą mówić o indywidualnym odnowieniu choć nie tylko. Figi, oznaczają, że będzie wzrost intymności duchowej i relacji z Bogiem. 5 miesięcy oznacza działanie łaski Bożej. Krzesła mogą mówić o przywództwie lub nauczaniu, które do tej pory było w cieniu ale powinno zająć swoje miejsce w kuchni (wydawanie pokarmu). SEN KASI P. Śniło mi się, że byliśmy w jakiejś sali wynajmowanej przez nas na kościół i w tej sali miały być spotkania kościoła.Był to duży budynek z wieloma pomieszczeniami a my wynajmowaliśmy jedno z nich.Pomieszczenie było do remontu. Gdy byliśmy wewnątrz to Marek K. Mówił, że potrzebujemy wszystko wyremontować i wymienić - okna, drzwi...Wszystko miało być nowe, drzwi, okna, kraty usunięte z okna, ściany naprawione i wygładzone. Wszyscy wiedzieli, że tak trzeba. W SKRÓCIE: Tu chyba najmniej jest do tłumaczenia :) SEN PIOTRA Byłem w jakimś mieszkaniu z innymi osobami na takiej jakby naszej grupie. Było tam kilka pokoi i w jednym to spotkanie. Przyszła nowa osoba - kobieta z dzieckiem. Powiedziała nam, że chce nakarmić to dziecko więc powinniśmy wyjść.Na początku tak z niechęcią ruszaliśmy się ale gdy wyszedłem to zobaczyłem jakiś problem w łazience (iskrzenie czegoś) więc pomyślałem, że dobrze się stało, ze się ruszyliśmy bo mogłem to odkryć.W łazience jakieś urządzenie (suszarka na ścianie) miała zwarcie i iskrzyła. Nie widziałem dużo rzeczy w tym pomieszczeniu, chyba tylko umywalkę i po lewej to urządzenie.Próbowałem to z buta wyłączyć ale nie dawało to efektu. Dziwiłem się, że tak długo to potrafi się palić, że bezpiecznik się nie wyłącza…Gdy pomyślałem o tym bezpieczniku, to poszedłem do bezpieczników by je wyłączyć ;)Wszędzie paliło się światło więc chciałem tylko prąd w tym gniazdku wyłączyć. Akurat było widać który jest od gniazdek bo aż plastik się topił.Zauważyłem, że jakiś baran założył blokadę na tym bezpieczniku, że nawet jeśli było przeciążenie to się nie wyłączał. Wszystko wyglądało b. nowocześnie, ale to nie było mądre połączenie - ta blokada wyłącznika. Wyjąłem z trudem ten plastik blokujący i wyłączyłem ten bezpiecznik. Pomyślałem, co za d… dał takie rozwiązanie.Wiedziałem, że to urządzenie się wyłączyło i nie wszystko było ok. W SKRÓCIE: Tu też jest potrzeba przejścia do nowego pomieszczenia. Kobieta z dzieckiem to mogą być nowe osoby. Przejście gdzie indziej ze względu na nowe osoby, które do nas mają przychodzić lub nowe odpowiedzialności, rzeczy (ciąża). Gdy to zrobimy wtedy będzie możliwość zobaczenia i usunięcia pewnych problemów, których nawet nie widzieliśmy wcześniej. Mogą to być problemy związane ze sposobem myślenia (suszarka). Wszystko będzie rozwiązane.