Góry pychy i tama religii powstrzymujące przepływ Ducha Św. i przebudzenie. Wizja z 02.2020 roku.
Podczas spotkania modlitewnego 2 lata temu dwie osoby odebrały bardzo podobną wizję, gdzie były góry i tama. Byliśmy zaskoczeni tym faktem i wiedziałem, że Bóg chce coś nam powiedzieć poprzez ten obraz. Dopiero teraz czuję, że jest to dobry czas by się nią podzielić.
„Widziałem potężną tamę, która była rozpostarta pomiędzy dwoma olbrzymimi górami (masywami górskimi). Powstrzymywała ona wodę przed tym by wpłynęła i wypełniła dolinę, która była bardzo sucha i potrzebowała nawodnienia. Wiedziałem, że Bóg zamierza zburzyć tą tamę i sprawić by woda znów popłynęła poprzez dolinę. Oprócz tamy wiedziałem też w powietrzu siatkę, która była rozciągnięta na całej przestrzeni i działała jak filtr albo sito. Była ona też zaczepiona o te góry. Dzięki Bogu ta tama zaczęła się podnosić stopniowo i woda zaczęła wpływać większą ilością do kanałów. Najpierw do bardzo dużych 5 kanałów a później stopniowo ta woda rozlewała się na więcej rozgałęzień i docierała finalnie do doliny i pól uprawnych. Na koniec widziałem ogromne wywrotki na wzgórzach, które wysypywały z góry na dół duże i małe kamienie. Zamykały one w dolinie kanaliki wodne i niszczyły plon.”
Wzrastająca kontrola
Motyw „góry” przewija się w całej Biblii, od góry babel, poprzez górę Bożą na której Mojżesz otrzymał 10 przykazań do góry przemienienia na której Jezus rozmawiał z Eliaszem i Mojżeszem o tym, co wydarzy się w Jerozolimie. Góra jawi się jako dobry jak i zły symbol w Biblii.
Odnoście tych gór, które otrzymałem w wizji otrzymałem zrozumienie, że są to góry pychy pośród autorytetów, które próbują kontrolować i powstrzymywać przepływ Ducha Św. i przebudzenie. Nie tylko w naszym kraju ale i na świecie.
Nie myślę jednak, by odnosiło się to tylko do autorytetów duchowych ale również do autorytetów globalnych. Globalnych instytucji państwowych, gigantów Social Media i innych dominujących firm. Przede wszystkim to one zaczynają zacieśniać kontrole i swoje usługi tak, by wszystko cokolwiek będziemy robić było pod ich wpływem. Mając pokaźną bazę danych o nas ich manipulacyjny wpływ wszedł na wyższy poziom niż do tej pory ktokolwiek mógłby pomyśleć. Szatan chce sprawować władzę i wysoką pozycję kontrolując ludzi. Zwieńczenie tego planu jest przedstawione w Objawieniu Jana, co mówi nam dużo o tym, co będzie się działo w czasach ostatecznych.
„On też sprawia, że wszyscy, mali i wielcy, bogaci i ubodzy, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na swojej prawej ręce albo na swoim czole, I że nikt nie może kupować ani sprzedawać, jeżeli nie ma znamienia, to jest imienia zwierzęcia lub liczby jego imienia. Tu potrzebna jest mądrość. Kto ma rozum, niech obliczy liczbę zwierzęcia; jest to bowiem liczba człowieka. A liczba jego jest sześćset sześćdziesiąt sześć.” – Obj 13,16-18
Dzisiaj prawie każdy myśli i marzy o budowaniu dużych rzeczy, wpływie, dominacji… począwszy od firm a skończywszy na kościołach. Ten „posąg” wznosi się wysoko jak za czasów Nebukadnesara manifestując ludzkie możliwości ale wszystko to jest do czasu oderwania się wielkiego kamienia z nieba, który uderzy w te struktury (Dan 2,34). Jedyną górą, która na końcu powstaje to góra Boża i Jego Królestwo. Królestwo Boże powinno wzrastać i rozwijać się jednak nie powinniśmy brać w tym przykładu z tego świata!
„Ty, królu, miałeś widzenie: Oto olbrzymi posąg stał przed tobą; wielki był ów posąg, potężny jego blask, a straszny jego wygląd. Głowa tego posągu była ze szczerego złota, jego pierś i jego ramiona ze srebra, jego brzuch i jego biodra z miedzi, Jego golenie z żelaza, jego nogi po części z żelaza, po części z gliny. Patrzyłeś, a wtem bez udziału rąk oderwał się od góry kamień, uderzył ten posąg w nogi z żelaza i gliny, i skruszył je. Wtedy rozsypało się w kawałki żelazo, glina, miedź, srebro i złoto, i było to wszystko jak plewa na klepisku w lecie; i rozniósł to wiatr, tak że nie było po nich śladu. Kamień zaś, który uderzył w posąg, stał się wielką górą i wypełnił całą ziemię.” – Dan 2,31-35
Góra, która może wpaść do morza
Jezus gdy wjeżdża do Jerozolimy na osiołku (Mat 21) powinien być witany jako Król Izraela. Jednak jak widzimy głównie ludzie prości i dzieci składają mu hołd i śpiewają hosanna synowi Dawidowemu.
„Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzi w imieniu Pańskim. Hosanna na wysokościach!” – Mat 21,9
„Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie, widząc cuda, które czynił i dzieci, które wołały w świątyni i mówiły: Hosanna Synowi Dawidowemu, oburzyli się I rzekli mu: Czy słyszysz, co one mówią? A Jezus mówi do nich: Tak jest; czy nigdy nie czytaliście: Z ust niemowląt i ssących zgotowałeś sobie chwałę?” – Mat 21,15-16
Jest tu zobrazowany pewien kontrast tych, którzy byli w „autorytecie” w tamtym czasie a pomiędzy zwykłymi ludźmi i dziećmi, którzy mieli całkiem inną postawę. Jezus przychodził w imieniu Bożym, z Jego woli i w Jego autorytecie a nie swoim własnym. Pierwsze z czym się rozprawił to z niewłaściwym działaniem świątyni, którą oczyścił. Jezus obnaża bezowocność tego miejsca i obłudę. On również wspomina moim zdaniem nie przez przypadek o „górze”, która może być rzucona w morze! Wierzę, że w naszym kontekście Jezusowi chodziło o górę pychy, wynoszącej się ponad innych. Pychę faryzejską.
„A rano, wracając do miasta, łaknął. I ujrzawszy przy drodze jedno drzewo figowe zbliżył się do niego, ale nie znalazł na nim nic oprócz samych liści. I rzecze do niego: Niechaj się już nigdy z ciebie owoc nie rodzi na wieki. I uschło zaraz figowe drzewo. I ujrzawszy to uczniowie, zdumiewali się i mówili: Jakże prędko uschło figowe drzewo! A Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zaprawdę powiadam wam, jeślibyście mieli wiarę i nie wątpili, nie tylko to, co się stało z drzewem figowym, uczynicie, ale gdybyście i tej górze rzekli: Wznieś się i rzuć do morza, stanie się tak. I wszystko, o cokolwiek byście prosili w modlitwie z wiarą, otrzymacie.” – Mat 21,18-22
Czemu Jezus przeklął drzewo figowe? Cała ta scena to pewna alegoria. Drzewem figowym jest Izrael. Miał wydawać dobre owoce; dom Boży w Jerozolimie miał być domem modlitwy dla wszystkich narodów (jak czytamy chwilę przed tą historią). Tymczasem stał się targowiskiem. „Jaskinią zbójców” – stwierdził wręcz Jezus. Dlatego – jak wyraźnie zapowiedział – królestwo Boże zostanie zabrane Izraelowi. Będzie on istniał, ale uschnie tak jak ten figowiec. Uschnięte drzewo jest symbolem przekleństwa, bezużytecznej, pustej i bez życia religii. Wcześniej liście zasłaniały jego stan tak, że trzeba było się przyjrzeć bliżej by dostrzec bezowocność tego miejsca. Czy nie podobnie jest dzisiaj z wieloma kościołami?
Jezus usuwa nawet liście w tego drzewa. Ta zapowiedź dotyczy Izraela czasów Jezusa, ale jest też jakimś ostrzeżeniem dla nas. Bóg nie potrzebuje zielonych drzew ukrywających swoją bezowocność . Potrzebuje takich, które wydają owoce (Gal 5). Kościół, choćby był jak zdrowe, piękne drzewo, nie ma sensu, jeśli jego wiara to tylko ozdobne liście. Musi przynosić owoce. Owoce szczerej wierności Bogu, nie modnym intelektualnym prądom.
Po wydarzeniu z drzewem Jezus wchodzi do świątyni i od razu zostaje skonfrontowany przez faryzeuszów, reprezentujących naszą „górę” pytaniem „pod jakim autorytetem jesteś?”:
„A gdy On przyszedł do świątyni, przystąpili do niego, gdy nauczał, arcykapłani i starsi ludu, mówiąc: Jaką mocą to czynisz i kto ci dał tę moc? A Jezus, odpowiadając, rzekł im: Zapytam i ja was o jedną rzecz; jeśli mi na nią odpowiecie, i Ja wam powiem, jaką mocą to czynię: Skąd był chrzest Jana? Z nieba czy z ludzi? A oni rozważali to sami w sobie, mówiąc: Jeśli powiemy, że z nieba, rzeknie nam: Czemu więc nie uwierzyliście mu?” – Mat 21,23-25
Jezus odpowiada im podobnie wykazując, że to oni sami kierują się własnym rozumem i strachem przed ludźmi ale nie tym, co Bóg mówi i robi. To ich działanie jest bezbożne i samowolne. Wskazuje im na przesłanie Jana Chrzciciela, które gdyby przyjeli i uniżyliby się to odmieniło by to ich sytuację.
To autorytety i przywództwo powstrzymuje przebudzenie i wprowadza religijne i doktrynalne ograniczenia
1. Wyrównywanie nierówności
Jan Chrzciciel przed przyjściem Jezusa przygotowywał mu drogę i mówił, by każda góra, strome zbocze uniżyły się a doliny podniosły. Jest to czas wyrównywania dysproporcji w chrześcijaństwie, większego szacunku, miłości i pokory.
„Jak było napisane w księdze mów proroka Izajasza: Głos wołającego na pustyni: Gotujcie drogę Pańską, prostujcie ścieżki jego. Każdy padół niech będzie wypełniony, a każda góra i pagórek zniesione, drogi krzywe wyprostowane, a nierówne wygładzone. I ujrzą wszyscy ludzie zbawienie Boże.” – Łuk 3,4-6
„Głos się odzywa: Przygotujcie na pustyni drogę Pańską, wyprostujcie na stepie ścieżkę dla Boga naszego! Każda dolina niech będzie podniesiona, a każda góra i pagórek obniżone; co nierówne, niech będzie wyrównane, a strome zbocza niech się staną doliną! I objawi się chwała Pańska, i ujrzy to wszelkie ciało pospołu, gdyż usta Pana to powiedziały.” – Iz 40,3-5
Byśmy mogli oglądać Bożą chwałę potrzebujemy z jednej strony uwierzyć i wyjść z mentalności ubóstwa i niewiary, wyprostować nasze życie ale również nie wywyższać się i nie wzbijać w pychę. To pokora poprzedza chwałę, którą chcemy oglądać!
„Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę.” – Przyp 15,33
„Niejeden jest butny przed upadkiem, lecz chwałę poprzedza pokora.” – Przyp 18,22
„wszyscy zaś przyobleczcie się w szatę pokory względem siebie, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje.” – 1 Pio 5,5
Model przywództwa Dawida
Innym przykładem, który Bóg dał mi w związku z tą wizją jest przykład Dawida i jego model przywództwa. Jak wiemy w tamtym czasie to Saul był w miejscu przywództwa w tamtym czasie, ponieważ „tak chciał lud”. Pogardzili oni Bożymi rządami i przywództwem a swoją nadzieję położyli w człowieku. Saul nie mógł sobie poradzić z tym, że Dawid odnosi sukcesy na każdym kroku, dążąc do tego by go ograniczać, prześladować, krytykować, obwiniać za wszystko oraz zabić. Wszyscy przyjaciele i sprzymierzeńcy Dawida byli zabijani przez Saula. Nienawiść i nieprzyjaźń toczyła go aż do jego śmierci. Tą sytuację dobrze obrazuje w wizji siatka rozpostarta nas doliną.
Jednym z owoców pychy jest nieprzejednanie, przekonanie o swojej jedynej racji i brak jedności.
„Wtedy Saul rzucił w niego włócznię, aby go przebić; poznał tedy Jonatan, że postanowieniem jego ojca było zabić Dawida.” – 1 Sam 20,33
Mentalność Dawida była zupełnie inna ponieważ do końca szanował Saula i pokazywał to wielokrotnie, mówił o nim dobrze i nie chciał jego śmierci. Był zupełnym przeciwieństwem tamtej karykatury przywództwa. Dawid szanował autorytety ustanowione przez Boga ale i wszystkich innych ludzi. To wokół niego zgromadzili się wszyscy odrzuceni, uciśnieni i zadłużeni. On szanował nawet najsłabszych ludzi i troszczył się o nich.
„I odszedł Dawid stamtąd, i schronił się w jaskini Adullam. A gdy usłyszeli o tym jego bracia wraz z całą rodziną jego ojca, przybyli tam do niego. I zgromadzili się wokół niego wszyscy ludzie uciśnieni i wszyscy zadłużeni oraz wszyscy rozgoryczeni, a on został ich przywódcą. Tak znalazło się przy nim około czterystu mężów.” – 1 Sam 22,1-2
Prawdziwy autorytet rozpoznaje się po miłości i sposobie traktowania słabszych
Dawid również inwestował w ludzi i dawał im wolność i swobodę działania. Pod jego autorytetem powstało wielu wspaniałych i nieustraszonych mężów wiary. Pod przywództwem Saula było to niemożliwe, gdyż wszystko tam opierało się na strachu i kontroli, która doprowadziła Saula do czarów i śmierci.
„To są imiona rycerzy Dawidowych: Joszeb-Baszszebet, Tachmonita, najprzedniejszy z trzech; on to wywinął włócznią nad ośmiuset, których pobił za jednym zamachem.Za nim idzie Eleazar, syn Dodiego, wnuk Achochiego. Był to jeden z trzech rycerzy, którzy byli z Dawidem, gdy lżono Filistyńczyków zebranych tam do bitwy. Gdy wtedy wojownicy izraelscy ustępowali, On stanął i bił Filistyńczyków, aż mu zdrętwiała ręka i przywarła do miecza, a Pan dał w tym dniu wielkie zwycięstwo. Wtedy wojsko zawróciło za jego przykładem, lecz już tylko po to, aby złupić poległych. Za nim idzie Szamma, syn Agea, Hararejczyk. Pewnego razu Filistyńczycy ściągnęli do Chaja, gdzie była działka pola obsiana soczewicą. Gdy wojsko pierzchnęło przed Filistyńczykami, On stanął w środku działki, odbił im ją i pobił Filistyńczyków, a Pan dał wielkie zwycięstwo….” – 2 Sam 23,8-12
2. Uwalnianie ludzi do służby
Prawdziwy autorytet nie boi się wyposażać i uwalniać ludzi
Bóg chce umieszczać różne obdarowania pośród swojego kościoła i honoruje jedność i współpracę. By jednak to się działo to ludzie w społecznościach nie mogą być kontrolowani i ograniczani.
„Wiecie, że ci, których uważa się za władców narodów, nadużywają swej władzy nad nimi, a możni ich rządzą nimi samowolnie. Lecz nie tak ma być między wami, ale ktokolwiek by chciał być między wami wielki, niech będzie sługą waszym. I ktokolwiek by chciał być między wami pierwszy, niech będzie sługą wszystkich. Albowiem Syn Człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służyć i oddać swe życie na okup za wielu.” – Mar 10,42-45
„Kto zaś jest największy pośród was, niech będzie sługą waszym, a kto się będzie wywyższał, będzie poniżony, a kto się będzie poniżał, będzie wywyższony.” – Mat 23,11-12
Kościół jest powołany do wielu rzeczy jak choćby głoszenie ewangelii ale również do tego by wyposażać wierzących i uwalniać ich do służby:
„I On ustanowił jednych apostołami, drugich prorokami, innych ewangelistami, a innych pasterzami i nauczycielami, Aby przygotować świętych do dzieła posługiwania, do budowania ciała Chrystusowego, Aż dojdziemy wszyscy do jedności wiary i poznania Syna Bożego, do męskiej doskonałości, i dorośniemy do wymiarów pełni Chrystusowej” – Ef 4,11-13
Jeśli przez 10 lat nikt nie został wyposażony i uwolniony do duchowej służby w kościele (oprócz rodzinnej i zaprzyjaźnionej śmietanki), to czym zajmuje się ten kościół?
Bóg stopniowo burzy tamę ograniczeń a Jego pełnia będzie się wylewać do tych, którzy byli pomijani i ograniczani. Zaczną pojawiać się nowe, nieznane osoby podobnie jak Dawid, które będą wzrastać w Bożej mocy i przychylności.
Bóg podnosi tamę religii i ograniczeń, która powstrzymuje Jego poruszenie i Jego przepływ zacznie być dostrzegalny poprzez działanie służby pięciu urzędów a później dalej będzie się rozprzestrzeniał w Jego Ciele. Wierzę, ze jest to czas wzmożonej kreatywności we wszystkich dziedzinach, gdzie wierzący zaczną świecić w ciemności i nie będą już w cieniu „góry”. W ST tylko Mojżesz podszedł do Góry podczas gdy cały Izrael stał z daleka. Dziś każdy ma dostęp do Niego! Do jedynej prawdziwej Bożej Góry!
3. Przygotowanie właściwych naczyń niosących różne posługi
Bóg przygotowuje sobie odpowiednie naczynia z „gleby, która jest w dolinie” w które wleje swoje namaszczenie by oni wyposażali kościół. Kościół z takiej formie jaką znamy przestanie odgrywać znaczenie, ludzie przyłączą się do nowych społeczności, które będą ich kochać, wyposażać i chodzić w Jego mocy a nie religii.
Bóg powołuje służby 5 urzędów w kościele, poprzez które będzie się poruszał. Służby apostolskie, prorocze, nauczania, ewangelizacyjne, pasterskie. Ludzie ci będą budować ciało kościoła a nie własne służby. Nie koniecznie będą to pojedyncze osoby. Będą to też służby i kościoły, które nie wywyższają się ponad innych, nie izolują i nie budują własnych królestw. Różne z tych służb będą rozsiane po Polsce i nie będą scentralizowane. Jednak ludzie ci będą współpracować ze sobą i będą w jedności tworzyć jeden kościół i organizm.
4. Większy rozwój i wzrost
Woda zacznie docierać do pól i zaczniemy widzieć wzrost i prawdziwe, duże zbiory. O wiele więcej osób zacznie przychodzić do Jezusa. Gdy zaczniemy wszyscy działać w wyposażeniu i autorytecie, który Bóg nam dał wtedy zobaczymy jeszcze większe Boże zwycięstwo a Jego Królestwo będzie się rozszerzać.
„Powróciło tedy owych siedemdziesięciu dwóch z radością, mówiąc: Panie, i demony są nam podległe w imieniu twoim. Rzekł więc do nich: Widziałem, jak szatan, niby błyskawica, spadł z nieba. Oto dałem wam moc, abyście deptali po wężach i skorpionach i po wszelkiej potędze nieprzyjacielskiej, a nic wam nie zaszkodzi.” – Łuk 10,17-19
5. Jeszcze raz POKORA
Na koniec widziałem ogromne wywrotki na wzgórzach, które wysypywały z góry na dół duże kamienie. One miały za zadanie zablokować dopływy wody i powstrzymać jej przepływ ponieważ, to „góry” chciały kontrolować wszystko z powrotem. Mniejsze kamienie wpadały też na pola czasem nadłamując i niszcząc zbiory. Na polu byli jednak POKORNI ludzie, którzy klęczeli i zbierali te kamienie do koszy i wyrzucali na zewnątrz. Ciężkie kamienie symbolizowały obciążenia, oskarżenia, krytykę, osąd, kontrolę i ograniczenia.
Podsumowanie
Jezus mówił, że my wszyscy jesteśmy miastem położonym na górze, powinniśmy wszyscy świecić w tym świecie i być widoczni. Być światłem i solą dla tego świata. Nie możemy się ukrywać ani zasłaniać innymi ludźmi. Bóg powołuje wszystkich, choć w różne miejsca i funkcje. Każdy ma ważny cel do wykonania.
„Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie.” – Mat 5,14-16
Jeśli trafiliśmy do takiego miejsca jak dom Biblijnego Labana, który manipuluje, okrada i obciąża to lepiej z niego wyjść jak zrobił to Jakub (1 Moj 29). Nic tam po nas choć pamiętajmy, że nawet w tym miejscu Bóg może nas do czasu czegoś nauczyć. Egoizm, egocentryzm da się łatwo rozpoznać. Tak jak powiedział pan Jezus powinniśmy rozpoznawać wszystko po owocach.
„Lecz ja zwróciłbym się do Boga i Bogu przedłożyłbym moją sprawę Który czyni rzeczy wielkie i niezbadane, cudowne i niezliczone, Który spuszcza deszcz na ziemię, a wody zsyła na pola, Niskich sadza wysoko, a smutnych wznosi na wyżyny szczęścia.” – Job 5,8-11
Przeczytaj również inną wizję.