Strach nie jest niczym dobrym. Job przekonał się o tym na własnej skórze. W swojej wypowiedzi mówi bardzo ważną prawdę, że to, czego się boimy jest w stanie się ziścić w naszym życiu! Powinniśmy się obawiać jedynie prawdziwego autorytetu – Bożego! Dlaczego? Ponieważ jeśli boimy się czegokolwiek innego to uważamy to coś za większe niż Bóg! W naszym życiu nie może być rzeczy, które są od Niego większe!
„Bo czego strasznego się lękałem – to mnie spotkało, a czego się obawiałem – to mnie przypadło.” – Job 3,25
„Bo to, czego się bałem, nawiedziło mnie, a to, przed czym drżałem, przyszło na mnie.” – Job 3,25 (Biblia Warszawska)
Gdybyśmy znali najpotężniejszego Boga, który może wszystko, to czego innego mielibyśmy się bać? W innym przypadku strach w naszym życiu zdradza fakt, że nie ufamy Mu do końca i nie polegamy na Nim.
„Przeto nie bójcie się ich; albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano. Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle dnia; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach. I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. Czyż nie sprzedają za grosz dwu wróbli? A jednak ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez woli Ojca waszego. Nawet wasze włosy na głowie wszystkie są policzone. Nie bójcie się; jesteście więcej warci niż wiele wróbli. Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie; Ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie.” – Mat 10,26-33
Nie mówimy tu o naszych naturalnych obawach, które Bóg włożył do naszego wnętrza byśmy np. uniknęli zagrożenia. Takie obawy są normalne i wskazane. Przykładowo, gdy przechodzimy przez ulicę i uważamy, aby nas nic nie przejechało. Odczuwamy naturalną obawę, która mobilizuje nas do tego, by uważać. Gdy jednak strach staje się nienaturalny i zaczyna na nas wpływać, kierować nami i mówić nam, co mamy robić i co się wydarzy to już nie jest normalne. Może się to przerodzić w bałwochwalstwo, czary i zwiedzenie. Ponieważ, gdy zaczynamy wierzyć w kłamliwe myśli, które podpowiada nam strach one mogą się spełniać.
Strach przyciąga zło do naszego życia, podobnie jak wiara przyciąga Bożą obecność. Podobnie było w przypadku Saula, gdzie jego strach przed ludźmi ostatecznie zamienił się właśnie w nieposłuszeństwo a potem w czary i bałwochwalstwo.
„Gdyż nieposłuszeństwo jest takim samym grzechem, jak czary, a krnąbrność, jak bałwochwalstwo i oddawanie czci obrazom.” – 1 Sam 15,23
Tak więc strach powoduje, że nie myślimy trzeźwo, zaczynamy bardziej wierzyć w kłamstwa i według nich żyć, co doprowadza nas do grzechu przeciwko Bogu i nie trzymaniu się Jego Słów i obietnic. Wyznawanie tych kłamstw, spodziewanie się ich i wiara w nie można nazwać czarami. Bałwochwalstwo to nic innego jak nadawanie szczególnych mocy czemuś, co w ogóle ich nie posiada! Dlatego właśnie bojaźliwy Saul skończył swoje życie na czarach, bałwochwalstwie i ostatecznie śmierci.
Apostoł Paweł zachęca Tymoteusza, który też miał problem ze strachem do wiary i zaufania:
„Z tego powodu przypominam ci, abyś rozniecił na nowo dar łaski Bożej, którego udzieliłem ci przez włożenie rąk moich. Albowiem nie dał nam Bóg ducha bojaźni, lecz mocy i miłości, i powściągliwości [trzeźwe myślenie]. Nie wstydź się więc świadectwa o Panu naszym, ani mnie, więźnia jego, ale cierp wespół ze mną dla ewangelii, wsparty mocą Boga…” – 2 Tym 1,6-8
Paweł podaje trzy elementy, które są potrzebne do pokonania strachu w naszym życiu. Po pierwsze musimy poznać dobrze Boga i Jego Moc, czego możemy dokonać czytając Jego Słowo – Biblię. Po drugie potrzebujemy być zanurzeni w Jego miłości, ponieważ „doskonała miłość” usuwa strach. W końcu po trzecie ważne jest byśmy zapanowali nad naszymi myślami i „trzeźwo” spojrzeli na każdą sytuację. Bo czy z Bożą pomocą mamy powód do strachu?
Ktoś sprawdził i w całej Biblii podobno jest 365 razy użyte sformułowanie „nie bój się”! Bóg zostawił nam taką informację na każdy dzień w roku, byśmy się niczego nie obawiali ale żyli pełnią wiary w naszego niezwyciężonego Boga!
„W miłości nie ma bojaźni, wszak doskonała miłość usuwa bojaźń, gdyż bojaźń drży przed karą; kto się więc boi, nie jest doskonały w miłości. Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował. Jeśli kto mówi: Miłuję Boga, a nienawidzi brata swego, kłamcą jest; albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi. A to przykazanie mamy od niego, aby ten, kto miłuje Boga, miłował i brata swego.” – 1 Jan 4,18-21