„Rzekł wtedy Ezaw do Jakuba: Daj mi, proszę, skosztować nieco tej oto czerwonej potrawy, bo jestem zmęczony. Dlatego nazwano go Edom. Na to rzekł Jakub: Sprzedaj mi najpierw pierworodztwo twoje. A Ezaw rzekł: Oto jestem bliski śmierci, na cóż mi więc pierworodztwo? Jakub rzekł: Przysięgnij mi wpierw. I przysiągł mu, i sprzedał pierworodztwo swoje Jakubowi.” – 1 Moj 25,30-33
„A gdy chłopcy wyrośli, Ezaw był mężem biegłym w myślistwie i żył na stepie. Jakub zaś był mężem spokojnym, mieszkającym w namiotach.” – 1 Moj 25,27
Jakub i Ezaw byli bliźniakami urodzonymi w tym samym czasie i środowisku a jednak tak bardzo się od siebie różnili! Od początku zapewne ich relacje były trudne z powodu różnic. Ezaw był dobrym myśliwym, który potrafił zadbać o siebie i często przynosił do domu coś do zjedzenia. Nawet sam sobie wybrał żony spośród ludu Kanaan. Nie pytał się nikogo o zdanie ani rodziny ani Boga, żył swoim zaradnym życiem podobnie jak Marta w nowym testamencie:
„…a pewna niewiasta, imieniem Marta, przyjęła go do domu. Ta miała siostrę, a na imię jej było Maria, która usiadłszy u nóg Pana, słuchała jego słowa. Marta zaś krzątała się koło różnej posługi; a przystąpiwszy, rzekła: Panie, czy nie dbasz o to, że siostra moja pozostawiła mnie samą, abym pełniła posługi? Powiedz jej więc, aby mi pomogła. A odpowiadając rzekł do niej Pan: Marto, Marto, troszczysz się i kłopoczesz o wiele rzeczy; Niewiele zaś potrzeba, bo tylko jednego; Maria bowiem dobrą cząstkę wybrała, która nie będzie jej odjęta.” – Łuk 10,38
Nasza zaradność może coś wnieść, jeśli jest powiązana z prawdziwą RELACJĄ z Bogiem i ludźmi, inaczej będzie ona odrzucać Boga, Jego pomoc i działanie. Jest takie powiedzenie, że „w życiu liczą się ludzie”, innymi słowy liczą się relacje i są one ważniejsze od „rzeczy” i tego co „robimy”. Najpierw potrzebujemy mieć relacje a dopiero później możemy coś zrobić razem a nie na odwrót.
„Czy idzie dwóch razem, jeżeli się nie umówili?” – Am 3,3
Kiedy masz z kimś relacje miłości, nie ma dla ciebie problemu zrobienie czegokolwiek ale jeśli jej nie masz wszystko jest „ciężkie”, pretensjonalne, krytyczne a w konsekwencji zgorzkniałe… Ezaw właśnie żył na stepie, odizolowany i samotny. Dlatego wielu ludzi „zaradnych życiowo” są ludźmi pozbawionymi zdrowych relacji, co owocuje wytworzeniem w nich silnego charakteru i umiejętności radzenia sobie w życiu samemu. Z jakiegoś powodu Ezaw nie miał tej zażyłej relacji jak Jakub i może z tego powodu czuł się źle i to doprowadziło go do miejsca izolacji i wyobcowania w którym był. Autor listu do Hebrajczyków nie bez powodu pisze o gorzkim, suchym korzeniu rosnącym w górę właśnie w kontekście Ezawa:
„Dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana, Bacząc, żeby nikt nie pozostał z dala od łaski Bożej, żeby jakiś gorzki korzeń rosnący w górę, nie wyrządził szkody i żeby przezeń nie pokalało się wielu, Żeby nikt nie był rozpustny lub lekkomyślny jak Ezaw, który za jedną potrawę sprzedał pierworodztwo swoje. A wiecie, że potem, gdy chciał otrzymać błogosławieństwo, został odrzucony, nie uzyskał bowiem zmiany swego położenia, chociaż o nią ze łzami zabiegał.” – Hebr 12,14-17
Korzenie powinny rosnąć w dół i czerpać soki ale jeśli są odłączone od „rodzinnych korzeni” i relacji to nasze życie zaczyna wysychać i „zniekształcać się”. Dlatego jest tu dalej mowa o rozpuście i lekkomyślności, które często są powodem niewłaściwych relacji np. w dzieciństwie. Od Ezawa wywodzą się Edomici o których Bóg wypowiedział takie słowo w którym widać element izolacji, pustyni, odosobnienia:
„Toteż potoki Edomu zamienią się w smołę, a jego glina w siarkę, a jego ziemia stanie się smołą gorejącą: Ani w nocy, ani w dzień nie zgaśnie, jego dym wznosić się będzie zawsze; z pokolenia w pokolenie będzie pustynią, po wiek wieków nikt nie będzie nią chodził…” – Iz 34,9-15
Jest to ważna lekcja o której bardzo często zapominamy i wchodzimy w rolę Boga, zaczynamy sami „radzić sobie w życiu” i polegać na sobie samych. Ezaw potrafił zadbać o siebie, był prawdziwym silnym i zaradnym mężczyzną, który niczym Bear Grylls radził sobie w lesie i w każdej sytuacji. Jednak w tej pogoni za zaradnością zapomniał zupełnie o Bogu, swoim Stwórcy, o rodzinie i relacjach ! Jeśli za młodu nie poznamy „wagę relacji” to, później możemy zatracić się w pogoni za pieniądzem, pracą i ambicjami i zupełnie zapomnimy co tak naprawdę jest najważniejsze w życiu ! Ezaw ostatecznie odłączył się całkowicie od korzeni Izraela i jako naród Edomitów byli jego przeciwnikami. Urodzeni jako bliźniacy, stali się sobie wrogami a wszystko za sprawą izolacji Ezawa.
„Nauczycielu, które przykazanie jest największe? A On mu powiedział: Będziesz miłował Pana, Boga swego, z całego serca swego i z całej duszy swojej, i z całej myśli swojej. To jest największe i pierwsze przykazanie. A drugie podobne temu: Będziesz miłował bliźniego swego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się cały zakon i prorocy.” – Mat 22,36-40
Na tych dwóch relacjach miłości opiera się wszystko ! Jezus pokazuje nam prostą zasadę, że jeśli będziemy pielęgnować te dwie relacje w życiu to On zatroszczy się o wszystko w naszym życiu.
Jakub pomimo tego, że był „domową gosposią” wychowany przy mamusi spódnicy znał wartość rodzinnych relacji jak również wagę Bożego pierworództwa i błogosławieństwa, o których na pewno dowiedział się właśnie od rodziców. Znał wartość błogosławieństwa na przykładzie Ismaela i Izaaka i wiedział, że musi być tym, który za wszelką cenę je zdobędzie, ponieważ od tego zależeć będzie jakość reszty jego życia. Podobnie nauczał Jezus – najpierw Królestwo Boże i jego sprawiedliwość a później błogosławieństwo ! Na Bożych drogach jest błogosławieństwo a nie na naszych własnych.
Jakub w przeciwieństwie do Ezawa był grzecznym, spokojnym chłopcem, który dbał o domową atmosferę i bliskość z rodzicami ;) Słuchał ich i był im posłuszny, za ich radą wybrał sobie właściwą żonę i odwiedził swoją daleką rodzinę. Czy on nie potrzebował zaradności i konkretności w życiu? Oczywiście, że tak ! Dlatego Bóg musiał go wysłać na „szkołę życia” do Labana ! Jakub miał już jednak w życiu właściwy fundament „zdrowych relacji”, co było najważniejsze i co pozwoliło mu właściwie się rozwijać i wzrastać.
Wszystko, co budujemy w życiu musi się opierać i rozpoczynać od właściwych, zdrowych relacji miłości z Bogiem i z ludźmi! Jeśli to zrobimy wtedy podobnie jak Jakub staniemy się kimś, kto będzie w stanie założyć i zatroszczyć się o zdrową i dużą rodzinę. Jakub miał 12 synów z których powstało 12 plemion Izraela. Chcesz by kościół miał wpływ i zdrowo się rozwijał? Pielęgnuj miłość i relacje! Jakub zasłynął również ze studni bo jego „korzenie” były mocno zakorzenione i sięgały głęboko pod ziemię w przeciwieństwie do Ezawa! Jego studnie i pokolenia przetrwały aż do czasów Jezusa! Jego wpływ był tak duży i znaczący!
„Odpowiadając jej Jezus, rzekł do niej: Gdybyś znała dar Boży i tego, który mówi do ciebie: Daj mi pić, wtedy sama prosiłabyś go, i dałby ci wody żywej. Mówi do niego: Panie, nie masz nawet czerpaka, a studnia jest głęboka; skądże więc masz tę wodę żywą? Czy może Ty jesteś większy od ojca naszego Jakuba, który dał nam tę studnię i sam z niej pił, i synowie jego, i trzody jego? Odpowiedział jej Jezus, mówiąc: Każdy, kto pije tę wodę, znowu pragnąć będzie; Ale kto napije się wody, którą Ja mu dam, nie będzie pragnął na wieki, lecz woda, którą Ja mu dam, stanie się w nim źródłem wody wytryskującej ku żywotowi wiecznemu.” – Jan 4,10-14